Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2012

Pomost do dwoch swiatow

Sa momenty, ze przestaje nas interesowac rozwoj sytuacji zwiazanej z procesem wzrastania, z przemianami zachodzacymi w naszej swiadomosci. Stajemy sie nagle zwyklymi ludzmi, ktorych interesuje wylacznie codziennosc, rodzina, praca, dom, finanse. Problemy dnia? Tak, zwykle szare zycie. Pozostajemy w nim na tyle mocno, ze zatracamy kontakt z wlasnym JA, rozwojem duszy, zrywamy wiezy laczace nas z podszeptami Wyzszej Jazni. Dlaczego tak sie dzieje? Czy mozemy sobie w dzisiejszych czasach na to pozwolic? Co z naszym rozwojem swiadomosci? Z naszym procesem Wzniesienia? Czy sie przez to cofamy? A moze sie w ogole nie rozwijamy? Nie obawiajmy sie tego procesu. Ani podobnych pytan, ktore sobie od czasu do czasu zadajemy. Majac swiadomosc wejscia na droge rozwoju duchowego, bedziemy to robic nadal we wszystkich momentach. Ten proces sie juz dla nas nie zatrzyma. W momentach pozornego odejscia od tego tematu, czyli pozornego rozlaczenia sie z Wyzsza Jaznia, nasza Nadswiadomosc (WJ) wspolpracuje...

Wiara

Wierze w ISTNIENIE W piekno zycia i prezenty codziennosci Wierze w siebie jako boska istote budujaca potege dobra. Usmiecham sie do kropelki wody Ktora jestem W oceanie jednosci istnien Usmiecham sie do swiadomosci bycia Taka, jaka sie codziennie kreuje Kochajaca, dzielaca sie miloscia Wysylajaca swiatu swiatlo mocy Zdobywanej kazdego poranka W promieniach switu W swiergocie ptakow W barwach zycia W swiadomosci bycia ISTNIENIEM W JEDNOSCI WSZECHSWIATA

Jak iskry z plomienia

Artykul mojej przyjaciolki Anny Było to na początku mojej, nazwijmy to,  kariery duchowej, kiedy stawiałam pierwsze, ale za to bardzo szybkie kroki w praktyce jednej ze ścieżek jogi. Miałam to nieszczęście, że dzięki intensywnym medytacjom, powtarzaniu mantry oraz innym praktykom, „poszłam szybko w ducha”. Stanowczo za szybko! Moje trzecie oko otwierało się coraz szerzej, co wywoływało nieprzyjemne doznania fizyczne, ale za tym szły „sidhi”, czyli moce, których osiągnięcie nie było moim zamiarem, ale przyjęłam je z radością jako dar i efekt moich wysiłków. To zadziwiające, że oprócz wizji, chwil jasnowidzenia, ogromnej wrażliwości na energie i umiejętności działania pozytywnym myśleniem, pojawiła się niesłychana przenikliwość. To było coś niesamowitego, patrzyło się na człowieka i wiedziało o nim dosłownie wszystko i to w ułamku sekundy. Zasadą, której należało przestrzegać, było powstrzymywanie się od wszelkich komentarzy, ocen, a już na pewno, od dzielenia się z innymi ...