czwartek, 27 lutego 2014

Fejsbukowe pogaduchy.

D: Cześć Mira. Nie wiedziałem że zajmujesz się takimi rzeczami tzn duchowością, świadomością itd. szkoda że dopiero teraz zobaczyłem bo chętnie porozmawiałbym z Tobą na ten temat. Ale cóż, podobno to niewiedza jest główna przyczyną cierpienia wiec mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja nadrobić. Mam też nadzieję że takie warsztaty (HoloSync3D) będą się jeszcze odbywać w przyszłości? Ponieważ bardzo jestem tym zainteresowany. Póki co zaczynam studiować twojego bloga, którego też dopiero teraz zlokalizowałem i już mi się podoba ;) Ale jestem zaskoczony. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje do zobaczenia w przyszłości ;)

M: Cześć, miło mi, że będziemy mieli wspólne tematy Tak, to moje główna strona osobowości - to duchowość właśnie doprowadziła nas do spotkania - takie były początki Mandali Dobrej Ery, potem Rytmu Ziemi .... Mam jeszcze drugiego bloga: http://www.przeslanie.blogspot.com/ tam są ciekawe tematy, fajne są dzienniki wzniesieniowe.... ale to za długa lektura jak na nasze czasy hihihi. No cóż, ja rejestrowałam moją duchową drogę od 2010 roku.  A Ty? Napisz coś o sobie?.... Pozdrawiam cieplutko.

D: Witam Cię ponownie Jeśli o mnie chodzi to jestem nowicjuszem ale mocno "czegoś" szukam. Pewnie znasz to uczucie, po prostu od pewnego czasu zaczęło mi coś w życiu nie pasować albo brakować wiec zacząłem podróż z rozwojem i dotarłem do duchowości a w tym temacie to jak na razie totalnie się gubię. Środowisko mnie nie wspiera a wręcz przeciwnie, więc chętnie nawiązuję kontakt z takimi osobami jak TY. Bardzo interesują mnie te tematy i w tym kierunku zamierzam iść i działać. Póki co zgłębiam tajemnice hipnozy i jestem zafascynowany możliwościami umysłu. Ciekaw jestem co TY wiesz takiego czego ja jeszcze nie wiem :)

M: Być może Cię rozczaruję, ale już nie szukam odpowiedzi na takie pytania... Dokładniej precyzując, wiedza, którą mam, nawet, jeśli jest naiwnie ograniczona, jest moim kierunkowskazem. A drogę toruje mi moja intuicja. I wiem, że nic więcej nie trzeba robić, jak kierować się właśnie nią.  Dlatego na Twoje pytanie odpowiem tak: jeśli wewnętrznie czujesz się komfortowo z tym, co robisz i odczuwasz, nie masz wyrzutów sumienia a Twoja dualność sie zaciera, to jesteś przebudzony, świadomy i przede wszystkim, jesteś swoim nauczycielem. A wiedza, którą czerpiesz, dotyczy "TYLKO" codzienności . Jeśli czujesz, że jesteś obserwatorem, stoisz z boku i oglądasz to co się wokół Ciebie dokonuje bez Twojego udziału w tym procesie (udziału w sensie mentalnym, bez emocji, bez reakcji i przeżywania itd. ).... to możesz zakończyć poszukiwania, bo dotarłeś do celu....

D: Jeszcze tak daleko nie zaszedłem ale zauważyłem że wszystko się zmieniło, gdy zacząłem, jak sama mówisz, słuchać intuicji i poszedłem za pasją :) tylko teraz czasem trudno mi pogodzić świat materialny z duchowością.  Jedna część chce osiągać, druga mówi 'po co ci to' - tym bardziej, że żyjemy w czasach i środowisku które raczej nie wspiera duchowości. Jak Tobie udało się "wyjść z systemu"? To tak jakbym wiedział, gdzie iść, ale chyba brakuje mi czasem odwagi albo pewności.. Jakieś rady? Wskazówki? :)

M: Najlepszym i najrozsądniejszym sposobem, ażeby pogodzić te dwie ważne sprawy i żyć bez większych wyzwań, problemów nie do przeskoczenia, dołków czy poczucia odosobnienia, jest życie w tu i teraz. Stąpanie po ziemi z radością bycia "kompletnym" człowiekiem, przed którym otworzyły się najgłębsze tajemnice istnienia. Bycie w tu i teraz i aktywne życie, bez poszukiwań czy wiecznej potrzeby dalszego zdobywania nienasyconej wiedzy, lecz wyciszenie, słuchanie siebie i swojego wnętrza. Jeśli masz poczucie, że WIESZ, spójrz wokół siebie, rozejrzyj się z uwagą i zacznij robić to, co Ci sprawia radość, to, co daje Ci satysfakcję, a także coś, co chciałbyś dać innym. Nazywamy to życiem w spełnieniu. Tak, to właśnie ta droga.


D: Dzięki Mira za wsparcie chyba tego upewnienia potrzebowałem. Pozdrawiam z najlepszymi życzeniami życia w PRAWDZIE