Przejdź do głównej zawartości

Fejsbukowe pogaduchy.

D: Cześć Mira. Nie wiedziałem że zajmujesz się takimi rzeczami tzn duchowością, świadomością itd. szkoda że dopiero teraz zobaczyłem bo chętnie porozmawiałbym z Tobą na ten temat. Ale cóż, podobno to niewiedza jest główna przyczyną cierpienia wiec mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja nadrobić. Mam też nadzieję że takie warsztaty (HoloSync3D) będą się jeszcze odbywać w przyszłości? Ponieważ bardzo jestem tym zainteresowany. Póki co zaczynam studiować twojego bloga, którego też dopiero teraz zlokalizowałem i już mi się podoba ;) Ale jestem zaskoczony. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje do zobaczenia w przyszłości ;)

M: Cześć, miło mi, że będziemy mieli wspólne tematy Tak, to moje główna strona osobowości - to duchowość właśnie doprowadziła nas do spotkania - takie były początki Mandali Dobrej Ery, potem Rytmu Ziemi .... Mam jeszcze drugiego bloga: http://www.przeslanie.blogspot.com/ tam są ciekawe tematy, fajne są dzienniki wzniesieniowe.... ale to za długa lektura jak na nasze czasy hihihi. No cóż, ja rejestrowałam moją duchową drogę od 2010 roku.  A Ty? Napisz coś o sobie?.... Pozdrawiam cieplutko.

D: Witam Cię ponownie Jeśli o mnie chodzi to jestem nowicjuszem ale mocno "czegoś" szukam. Pewnie znasz to uczucie, po prostu od pewnego czasu zaczęło mi coś w życiu nie pasować albo brakować wiec zacząłem podróż z rozwojem i dotarłem do duchowości a w tym temacie to jak na razie totalnie się gubię. Środowisko mnie nie wspiera a wręcz przeciwnie, więc chętnie nawiązuję kontakt z takimi osobami jak TY. Bardzo interesują mnie te tematy i w tym kierunku zamierzam iść i działać. Póki co zgłębiam tajemnice hipnozy i jestem zafascynowany możliwościami umysłu. Ciekaw jestem co TY wiesz takiego czego ja jeszcze nie wiem :)

M: Być może Cię rozczaruję, ale już nie szukam odpowiedzi na takie pytania... Dokładniej precyzując, wiedza, którą mam, nawet, jeśli jest naiwnie ograniczona, jest moim kierunkowskazem. A drogę toruje mi moja intuicja. I wiem, że nic więcej nie trzeba robić, jak kierować się właśnie nią.  Dlatego na Twoje pytanie odpowiem tak: jeśli wewnętrznie czujesz się komfortowo z tym, co robisz i odczuwasz, nie masz wyrzutów sumienia a Twoja dualność sie zaciera, to jesteś przebudzony, świadomy i przede wszystkim, jesteś swoim nauczycielem. A wiedza, którą czerpiesz, dotyczy "TYLKO" codzienności . Jeśli czujesz, że jesteś obserwatorem, stoisz z boku i oglądasz to co się wokół Ciebie dokonuje bez Twojego udziału w tym procesie (udziału w sensie mentalnym, bez emocji, bez reakcji i przeżywania itd. ).... to możesz zakończyć poszukiwania, bo dotarłeś do celu....

D: Jeszcze tak daleko nie zaszedłem ale zauważyłem że wszystko się zmieniło, gdy zacząłem, jak sama mówisz, słuchać intuicji i poszedłem za pasją :) tylko teraz czasem trudno mi pogodzić świat materialny z duchowością.  Jedna część chce osiągać, druga mówi 'po co ci to' - tym bardziej, że żyjemy w czasach i środowisku które raczej nie wspiera duchowości. Jak Tobie udało się "wyjść z systemu"? To tak jakbym wiedział, gdzie iść, ale chyba brakuje mi czasem odwagi albo pewności.. Jakieś rady? Wskazówki? :)

M: Najlepszym i najrozsądniejszym sposobem, ażeby pogodzić te dwie ważne sprawy i żyć bez większych wyzwań, problemów nie do przeskoczenia, dołków czy poczucia odosobnienia, jest życie w tu i teraz. Stąpanie po ziemi z radością bycia "kompletnym" człowiekiem, przed którym otworzyły się najgłębsze tajemnice istnienia. Bycie w tu i teraz i aktywne życie, bez poszukiwań czy wiecznej potrzeby dalszego zdobywania nienasyconej wiedzy, lecz wyciszenie, słuchanie siebie i swojego wnętrza. Jeśli masz poczucie, że WIESZ, spójrz wokół siebie, rozejrzyj się z uwagą i zacznij robić to, co Ci sprawia radość, to, co daje Ci satysfakcję, a także coś, co chciałbyś dać innym. Nazywamy to życiem w spełnieniu. Tak, to właśnie ta droga.


D: Dzięki Mira za wsparcie chyba tego upewnienia potrzebowałem. Pozdrawiam z najlepszymi życzeniami życia w PRAWDZIE 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Zmiany na niebie

Chemtrails. Kto dostrzega ten niebezpieczny dla ludzkości projekt? Dlaczego miliony ludzi ciągle jeszcze ignorują ten oczywisty spisek? Zmiany na niebie powinny być dostrzeżone, ażeby położyć kres zatruwaniu naszego środowiska, zatruwaniu nas, ludzi. Ogromne ilości tlenków aluminium, strontu i barium, znajdujące się w wodach powierzchniowych, w glebie, na roślinach, potwierdzają patologię zjawiska. Są oczywiste, nieodparte dowody na to, że chemtrails jest faktem. Jednak rządy milczą, a miliony ludzi, dostrzegając trwałe pasma białych smug i poprzecinane nimi niebo uparcie twierdzą, że są to zwykłe smugi pary wodnej samolotów odrzutowych. Odrzucają inną interpretację, ironicznie podchodząc do prób przekonania ich o chemtrails i... najczęściej pukając się w czoło na zakończenie rozmów z nimi. Chcą dowodów... Sama to wielokrotnie przeżyłam... Wtedy mój smutek jeszcze bardziej wzrastał, bo naprawdę, nie rozumiem, jak można być tak ślepym w dzisiejszych czasach.... Brakowało mi prawdziwe...

Program Duszy w rozpoznaniu

Jesteś tutaj nie po to, by się delektować anielskością. Celebrować miłość i zozkładać ją na czynniki pierwsze. Jesteś tu po to, żeby cierpieć. Tak, właśnie cierpieć. Żeby w odpowiedni sposób CZUĆ to cierpienie i właśnie je celebrować, nie miłość. Popatrz. Miłością Jesteś. Całe eony, od początku istnienia. Tu, na Ziemi masz inne zlecenie. Żyć dualnością, czuć ją i celebrować. Jeśli odrzucisz cierpienie, to co pozostanie? Jeśli odrzucisz negatywną stronę życia w każdej jej postaci, to pozostanie ci dokładnie to, co już masz. Czyli – nie rozwiniesz się w swojej misji. I nie chodzi tu o całkowite zatopienie się w te stany. Ty przecież wiesz, o co chodzi, prawda? Czujesz to? Chodzi o celebrację negatywnych emocji. O świadome ich przyjęcie, poświęcenie im uwagi, skupienie się na nich, o   tak długie pozostawanie w tym stanie, aż się rozpuszczą, znikna, pozostawiając po sobie znak, symbol, pieczęć. Zapis komórkowy, zapis w DNA. Właśnie ten zapis potrzebuje Źródło, żeby dalej rozw...