Teksty poetyckie

                                        
Poniższe teksty, które powstały podczas wspólnych godzin duchowego zjednoczenia z Janem Pawłem II, dedykuję Stanisławowi.

Z Miłością. Mira (11.02.2012)



                                         Modlitwa z JPII


Najdroższy Boże.
Ja wiem, że wszystko to,
co mnie otacza na tym ziemskim padole
dane mi było do poznania
tajników mojej egzystencji.
Ja jestem tu przejściowo,
uzbrojona w twoją nieograniczoną Miłość
i troskę Aniołów w światłości energii wszechświata....

Moja ukochana Ziemio,
składam ci ukłon  dziękczynności
za Twoje bogactwo jestestwa –
bogactwo istnień milionów egzystencji,
ekstatycznego piękna tego,
co dałaś moim oczom i zmysłom.
Ukajasz, kreujesz, uczysz...

We wszystkich Twoich akcentach
mojego istnienia, fizycznej egzystencji,
czuję miłość, bezgraniczne zaufanie....

Otwieram się ponownie,
staję na progu Twojej światłości, wracam...

Witaj, Panie.


Mira, Monte Gordo, 02.06.2010


_____________________________________ 



Zjednanie

Jeśli na tym ziemskim padole
jest coś więcej niż fizyczna egzystencja,
to jesteś to Ty, o Panie,
do którego zmierzają wszystkie
moje myśli, uczucia, marzenia.

Jestem Twoim sługą, posłańcem,
powiernikiem Twojej miłości,
poplecznikiem kreatywności.
Aby Ci służyć, oddaję Ci wszystkie
swoje myśli i czyny.

Kocham Cię, ukajasz mnie,
dodajesz mi sił do konfrontacji świata z tym,
co jest i co być może, jeżeli do wszystkich serc
przeniknie Twoje światło i Twoja świadomość....

Te serca, bijące jednocześnie,
połączone w szeregi identyczności,
te serca biją Twoją muzykę, rytmiczność, jestestwo –
na wieki wieków....


Mira, Monte Gordo, 06.06.2010



_________________________________ 



Umiłowanie życia


Kocham życie.
Nikt nie jest w stanie zrozumieć,
czym ono jest, jak wielkim darem,
otrzymanym dla samorealizacji,
wewnętrznej emanacji miłości –
w każdej życiowej sytuacji.

Czym jest cierpienie, smutek, złość, sprzeciw,
jeśli nie aktywatorem reakcji kontrujących –
ukojenia, radości, pojednania czy aprobaty?

To przekształcenie jest naszą drogą,
jeżeli wejdziemy na tą ścieżkę,
to idziemy prosto do Boga.
Bóg jest wszędzie,
to on prowadzi nas w całym naszym jestestwie.

Bóg to Ty. Boskość, to życie.

Każdemu z nas dane jest zakosztować
jego elementów kształtujących miłość.
Miłość do siebie, do bliźnich, do natury,
przyrody, wszelkich istnień.
Miłość do życia
w połączeniu ze świadomością nieprzemijalności.


Mira, Monte Gordo, 08.06.2010


_________________________________________________________




Dług wdzięczności


Zaciągnęłam u Ciebie dług,
który chcę spłacać całe życie.
Dług wdzięczności za istnienie,
a zapłatą jest moja miłość do ciebie.

Otwieram serce na świat,
pełen piękna, doskonałości,
wyrażonej śpiewem ptaków, bogactwem przyrody,
która objawia nam swoją urodę
jeśli tylko otworzymy na to oczy.

Kierując się głosem serca
docieram do miłości zwierząt, tak głębokiej,
bezgranicznej i niezakłamanej.
Składam wam hołd, moi przyjaciele,
oddaję cześć listeczkom, ździebełkom traw,
upajam się szumem wiatru, kołyszącego konary drzew,
uśmiecham się całą sobą do życia
wśród motyli.

Każdą sekundę wyprodukowanej miłości
oddaję Tobie Boże i światu, ziemskiej przyszłości.


Mira, Monte Gordo, 15.06.2010



___________________________




Niuanse człowieczeństwa



Kiedy otwieram wrota mojej jaźni
natchniona stałym, beznamiętnym serwisem uczuć,
wiem, że ten mechanizm nie jest narzędziem Boskim.

Wszystkie moje grzecznościowe gesty
są niczym, jeżeli wcześniej nie uruchomiłam kanału serca.
I ta pieśń, pochodząca z jego wnętrza
dodaje moim myślom, zamiarom i gestom
ten właściwy niuans człowieczeństwa.

Wtedy wiem, że wszystko, co myślę,
co czynię, jest kryształowo czyste,
pozbawione obłudy i zakłamania,
jest niewypaczoną energią miłości
w imię naszego systemu,
naszej wieczności w słonecznym splocie
ziemskiej formy istnienia.

Mira, Monte Gordo, 17.06.2010


__________________________________________________



Godzina szczerości


Kiedy słyszę bijące dzwony
nawołujące dusze pasterskie
do złożenia hołdu swojemu Bogu
wiem, że nadeszła godzina szczerości
i otwarcia się na PRAWDĘ
która jest jedna, która jest w nas:

Bóg to Słońce, Bogini to Ziemia
A my jesteśmy owocami ich miłości.
Niepokalanej, najgorętszej,
kosmicznej transformacji energii boskiego światła.

A w światłości zostaliśmy poczęci
by kochać, by oddać ukłon swojej
matce – Ziemi, wyrażony szacunkiem i pomiłowaniem,
nie zachłanną zaborczością, dewastacją tego,
co nam matczyne serce zaoferowało.

Co chcemy zostawić naszym wnukom,
następnym pokoleniom,
przyszłym owocom tej matczynej miłości?
W otchłani czasu otwieramy swoje oczy i serca –
chcemy wrócić do jej łona
I zacząć wszystko od nowa – inaczej...


Mira, Monte Gordo, 21.06.2010



_________________________________




Dar Gaji


Klęcząc w pokorze uświadomiłem sobie
ile euforycznej radości towarzyszy
nam w obcowaniu z naturą.

Tu każdy powiew wiatru, taniec ważki nad wodą,
świergot ptaków, ich przepyszne barwy
i ta nieskończona gama zieleni,
nieprzemijającej bujności natury tropiku,
jest doznaniem niepokalanej miłości,
szampańską kąpielą zmysłów.

Każdy dzień jest radością
serca i duszy, nieprzerwaną dziękczynnością
za wielki dar, uczyniony naszym zmysłom, uczuciom,
dar istnienia w mentalnym raju.

Klęcząc w pokorze i dziękczynności
otwieram swoje serce na świat
współistnienia miłosnej więzi dusz,
zakochanych w Tobie – Ziemio,
boska Gajo, matko nasza.


Mira, Monte Gordo, 23.06.2010


__________________________________________________



Objawienie


Objawiłeś mi się znienacka,
pewnego pięknego marcowego poranka
wśród kamiennych puzzli cachoeira.

Klęczący do modlitwy, zadumany.
Ręce złożone na splocie słonecznym,
wpatrzony w ziemię, zatroskany?

Objawiłeś się Polakom na obczyźnie,
na brazylijskiej, wtopionej w zieleń fazendzie,
ostoi spokoju, zalążku ziemskiego raju.

Z ufnością wpatruję się
w Twoja kamienną postać,
nasz niebiański gościu,
wieczysty towarzyszu życia tych,
którzy pójdą za Tobą.

Towarzyszu tej ziemskiej podróży,
podróży w głąb siebie, w znajdowaniu
nowej świadomości, mistycznego przeobrażenia
dla wspólnego przyjęcia nowego świata.


Mira, Monte Gordo, 26/27.06,2010


___________________________________________________



Barwy świata


Namalujemy obraz świata
poczętego w zarodku naszych myśli,
nieskalanego zaborczością cywilizacji,
świata harmonii, ufności i miłości.

Kołysani melodią wiatru
dobieramy farby, kształtujemy kontury,
lokujemy samych siebie, wszędzie tam, gdzie cisza,
piękno natury i nadzieja trwania
w imię radości ducha.

Namalujemy świat kolorów twego serca,
barwy oddechu miłości,
dźwięku ciepłoty słowa, kojącego,
budującego tęczowe mosty
zespalające nasze aury.

Namalujemy nowy świat,
pacyfistyczny świat altruistów,
konstruktorów wizji przebudzenia.

Mira, Monte Gordo, 29.06.2010


________________________________




Tajemna Pieśń


Chcesz wejść ze mną w świat zagadek,
tajemniczych strof piosenki?
Nie nauczę cię na pamięć
za to zdradzę jej fragmenty.

Ona płynie z twojej głębi
lecz nie umiesz do niej dotrzeć
bo zbyt prosta, by jej słuchać
znając prostotę i skromność ducha.

Nauczę cię jej fragmentów
po to, by cię uskrzydliła
dodała otuchy i wiary w siebie
bo przecież to ty jesteś nosicielem
skarbu, który  się w tobie skrywa.

Nazywamy go życiem,
choć żyjemy wiecznie
lecz ten okres stąpania po ziemi
jest jego najpiękniejszym akcentem.

To właśnie tu jesteś w stanie
przekształcić zło w miłość,
a najważniejszym instrumentem
tych przekształceń jest twoje serce.
To z niego wychodzi ta pieśń.....

Mira, Monte Gordo, 02.07.2010

____________________________________________



Zdobycze codzienności


Czym są zdobycze codzienności
w stosunku do tego, co posiadamy
w naszej głębi?

To, za czym gonimy, ku czemu
skłaniają się nasze pragnienia
jest wynikiem pożądania Ego,
naszego wewnętrznego strażnika niepamięci,
pilnującego bramy
otwierającej dotarcie do prawdy.

Ona jest w naszym wnętrzu
i nie ma nic wspólnego z posiadaniem.
Otwórz swoje serce na życie,
rozejrzyj się, a znajdziesz tyle skarbów,
że nie zdążysz się nimi nacieszyć.

One ukoją wszystkie twoje zmysły
największą rozkoszą i miłością,
otworzą wrota do ziemskiego raju –
czyż nie do tego zmierzamy?

Mira, Monte Gordo, 09.07.2010


_________________________________



Ukojenie


Ukajasz mnie śpiewem ptaków
ukajasz mnie szumem morza
ukajasz mnie niezliczoną ilością
doznań rozkoszy bycia,
przenikającej moje wnętrze.

Nic nie zakłóci tego stanu,
nie zniszczy obrazu piękna świata
albowiem jest on we mnie,
w moim środku, w mojej duszy,
do której nikt i nic nie ma dostępu
poza mną i światem zmysłów.

Tam spotkamy się wszyscy,
zjednoczeni energią miłości
która dotrze do każdego z nas,
przeniknie do naszych wnętrz
i zawładnie naszym istnieniem.

Zregeneruje doznania ziemskiego bólu
by skierować nas tu z powrotem,
niewinnych, nasyconych miłością,
po naukę afirmacji życia.

Mira, Monte Gordo, 14.07.2010


________________________________________________



Przesłanie JPII


Kiedy zasypiałem tamtej kwietniowej nocy,
otoczony miłością milionów,
ogarnięty byłem błogim spokojem
tuż przed wejściem do świątyni wieczności.

Strudzony życiem i szczęśliwy
celebrowałem każdą sekundę odejścia,
albowiem to, co zostawiłem po sobie,
to promyki miłości, zjednania, wiary,
wyrazy młodzieńczej radości
odnalezienia drogi do niebios
prowadzącej przez serca.

Moje ukochane baranki boże
stąpające po błogosławionej ziemi,
uczcijcie ją dobrocią i miłością,
współbrzmijcie jej częstotliwością,
wznieście się ponad niże zła
lecz nie osądzajcie,
bądźcie sprawiedliwymi współtwórcami
ku czci wszechobecnego Boga,
naszego nieodłącznego Druha,
milczącego doradcy i przyjaciela.

Mira, Monte Gordo, 23.07.2010

_____________________________________________


Łańcuch Miłości


Składam ci ukłon, o Pani  Ziemio,
z najgorętszym szacunkiem i wdzięcznością
za twą cierpliwość i dobroć dla ludzkości,
twoich mieszkańców, twoich dzieci.

Nigdy nie utraciłaś kontroli,
choć bywały momenty,
że potrzebna ci była pomoc
galaktycznych sprzymierzeńców.

Łączymy się, którzy kochamy,
w łańcuchu globalnej medytacji
by dać ci naszą miłość.
My, producenci miłości,
zrzeszamy się,
chcemy ci ją dawać nieustannie.

Czcimy cię Ziemio modlitwą bez tekstu
modlitwą ciszy płynącej z naszej głębi,
kreującej w naszych sercach produkt
naszego jestestwa –
strumienie bezwarunkowej miłości.

Mira, Monte Gordo, 04.08.2010



____________________________________




Aura dnia


Widzę aurę dnia
zaciągniętą na niebie,
w tonie różu i błękitu niewinności.
Jak niewinność dziecka,
kołysanego do snu.

Ten dzień dobiega końca,
żegnając się ze sfera widzialną,
zaciągając szaty nocy,
by w chwilę potem pokazać się
w gwieździstym orężu nieba
I blasku księżyca,
ciszy śpiących ptaków,
które, rozśpiewane, opuszczały scenę
w tej różowo-niebieskiej szacie
schyłku dnia.

Teraz panuje cisza
i tajemnicza atmosfera
rozmarzonych dusz,
opuszczających śpiące ciała,
wędrujących do krainy baśni
odwiedzających swój rodzinny dom
w galaktycznej wieczności.

Yin i Yang. I znowu nastaje świt...

Mira, Monte Gordo, 20.08.2010


_____________________________________