Przejdź do głównej zawartości

Koszyczek dobroci



W tajemniczym świecie, gdzie radość ma swój domek a na drzewach rosną truskawki, stał koszyczek dobroci. I każdy, kto do niego podszedł, mógł jej tyle nabrać, ile zdołał udźwignąć. Przybiegła mała wiewiórka i nabrała ją do skorupki laskowego orzeszka. Bardzo jej zależało na obdarowaniu nią swoich najbliższych. Przyszedł zajączek, ale nie miał żadnego pojemniczka na dobroć. Długo szukał w pobliżu, rozglądał się wokół, ale nic nie znalazł.... Posmutniał nasz zajączek, nawet łezki zaczęły mu kapać, tak bardzo chciał obdarować dobrocią cały pobliski las. Ale teraz.... no nie mam nic, nie mogę jej tak po prostu przenieść, mamrotał pod noskiem. Usłyszał to nadlatujący motylek. Zajączku, nic się nie martw, zdradzę ci tajmnicę.... Jak podejdziesz do koszyczka i powiesz dobroci, że ją kochasz, ona się od razu zamieni w światelko, a ono za tobą pójdzie nawet na koniec świata :) Nooo, tak daleko nie musimy iść, ale tu do pobliskiego lasu, gdzie mam tak dużo przyjaciół, polecę z nią w podskokach :) Hurrrra, zawołał i doleciał do koszyka, wołając przez całą drogę kocham cię, kocham cię, kocham cię dobrocio ma..... I stało się tak, jak powiedział motylek. Nagle dobroć zaczęła się wydobywać z koszyczka smugą piękngo brylantowego światła. Rozeszła się po łące, objęła motylka i zajączka, po czym popłynęła za nim do lasu. Ech, jaka wielka uczta radości zapanowała w lesie....
Dobroć płynęła dalej, do wiosek, miasteczek i miast.... zapukała także do Twojego okna :) Wpuścisz ją, by obdarować nią swój świat? 
Zyczę Wam kochani pięknych momentów w gronie najbliższych, dużo radości i spełnienia. Kocham Was ♥

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Zmiany na niebie

Chemtrails. Kto dostrzega ten niebezpieczny dla ludzkości projekt? Dlaczego miliony ludzi ciągle jeszcze ignorują ten oczywisty spisek? Zmiany na niebie powinny być dostrzeżone, ażeby położyć kres zatruwaniu naszego środowiska, zatruwaniu nas, ludzi. Ogromne ilości tlenków aluminium, strontu i barium, znajdujące się w wodach powierzchniowych, w glebie, na roślinach, potwierdzają patologię zjawiska. Są oczywiste, nieodparte dowody na to, że chemtrails jest faktem. Jednak rządy milczą, a miliony ludzi, dostrzegając trwałe pasma białych smug i poprzecinane nimi niebo uparcie twierdzą, że są to zwykłe smugi pary wodnej samolotów odrzutowych. Odrzucają inną interpretację, ironicznie podchodząc do prób przekonania ich o chemtrails i... najczęściej pukając się w czoło na zakończenie rozmów z nimi. Chcą dowodów... Sama to wielokrotnie przeżyłam... Wtedy mój smutek jeszcze bardziej wzrastał, bo naprawdę, nie rozumiem, jak można być tak ślepym w dzisiejszych czasach.... Brakowało mi prawdziwe...

Program Duszy w rozpoznaniu

Jesteś tutaj nie po to, by się delektować anielskością. Celebrować miłość i zozkładać ją na czynniki pierwsze. Jesteś tu po to, żeby cierpieć. Tak, właśnie cierpieć. Żeby w odpowiedni sposób CZUĆ to cierpienie i właśnie je celebrować, nie miłość. Popatrz. Miłością Jesteś. Całe eony, od początku istnienia. Tu, na Ziemi masz inne zlecenie. Żyć dualnością, czuć ją i celebrować. Jeśli odrzucisz cierpienie, to co pozostanie? Jeśli odrzucisz negatywną stronę życia w każdej jej postaci, to pozostanie ci dokładnie to, co już masz. Czyli – nie rozwiniesz się w swojej misji. I nie chodzi tu o całkowite zatopienie się w te stany. Ty przecież wiesz, o co chodzi, prawda? Czujesz to? Chodzi o celebrację negatywnych emocji. O świadome ich przyjęcie, poświęcenie im uwagi, skupienie się na nich, o   tak długie pozostawanie w tym stanie, aż się rozpuszczą, znikna, pozostawiając po sobie znak, symbol, pieczęć. Zapis komórkowy, zapis w DNA. Właśnie ten zapis potrzebuje Źródło, żeby dalej rozw...