Przejdź do głównej zawartości

Medytacja uzdrawiania Ziemi

Uzdrowienie pięciu żywiołów z Boską Matką

Nasrin Safai, czerwiec 2011

Przetłumaczyła Wika by Krystal, Transformacja 2012



Moje Dzieci Światła, ofiaruję wam moje serce wypełnione miłością.
Zapraszam was, abyście się do mnie przyłączyli w czasie sesji uzdrawiającej, która przede wszystkim pomoże wam podnieść wasze własne wibracje. Poprzez was, pomoże to podnieść wibracje Pięciu Żywiołów, a w ten sposób pomoże też Matce Ziemi podnieść jej wibracje. Nauczę was tej metody uzdrawiania i poproszę, abyście powtarzali ją tyle razy w ciągu dnia i nocy, ile możecie, i nauczyli jej innych z moim błogosławieństwem. Jest ona jak kojący balsam na chore ciało Matki Ziemi. Jest jak picie nektaru, który uwolni wszelkie skażenia i uzdrowi jej organy.

Wyobraźcie sobie, że znajdujecie się wewnątrz Złotej Krystalicznej Struktury w Jądrze Matki Ziemi. To dobre miejsce, by wizualizować tam siebie, gdy chcecie ustabilizować energie Matki Ziemi, zwłaszcza w odniesieniu do naturalnych i sprowokowanych przez ludzi katastrof. Ziemia wstrząsana jest każdym trzęsieniem ziemi, wybuchem wulkanu, huraganem i trąbą powietrzną oraz każdym możliwym kataklizmem wywołanym przez ludzi. Martwi się ona zarówno o swe ciało i jego niewłaściwe wykorzystywanie, jak i o dusze, rośliny, minerały, różne zwierzęta, ptaki, ssaki i gatunki, które wymierają, oraz o Pięć Żywiołów, które ulegają skażeniu.

Złoto-Różowe światło Boskiej Miłości i Tornado Fioletowego Płomienia

Zawsze wyobrażajcie sobie, że wysyłacie Miłość ze swego serca – Złoto-Różowe Światło Miłości. Wizualizujcie też, że wysyłacie trąbę powietrzną Fioletowego Płomienia, która zaczyna się na podeszwach waszych stóp i wiruje przeciwnie do ruchu wskazówek zegara poprzez wasze czakry wzwyż aż do waszego sznura Antakarany i do Tronów {bardzo wysoki poziom istot anielskich} do Wielkiej Pustki w 144 wymiarze. W ten sposób wysyłacie Fioletowy Płomień.

Uzdrawianie żywiołu Ziemi

Wyobraźcie sobie, że stoicie na szczycie piaszczystej wydmy. Słońce oświetla piasek. Wasze stopy dotykają ciepłego piasku. Schylcie się i weźcie garść tego piasku. Potrzymajcie go w obu dłoniach. Unieście go na poziom serca i wyślijcie Złoto-Różowe światło Boskiej Miłości tej garści piasku – tej małej górze piasku w waszych dłoniach.

Ujrzyjcie, że piasek rozciąga się wszędzie wokół was, Słońce świeci, a w powietrzu czuć lekką bryzę. Ogarnia was energia waszego Anioła Stróża, który też wysyła Złoto-Różowe światło, a wasz Anioł Stróż znajduje się wewnątrz waszego Kosmicznego Anioła Stróża, który wysyła Miedziano-Złote światło Boskiej Matki.

Za Kosmicznym Aniołem Stróżem stoją wszystkie Kosmiczne Boginie, Boska Matka, aspekty Boskiej Matki z całego uniwersum Kosmosu – wszystkie wysyłają Miedziano-Złote światło Boskiej Matki. Ta częstotliwość wibracji przenika wasze ciało. Każda z tych istot oświetla was Złoto-Różowym i Miedziano-Złotem światłem Boskiej Matki. Wizualizujcie, jak to Miedziano-Złote światło emanuje, drga i wibruje w każdej komórce waszego ciała i przepływa waszym układem krwionośnym, podnosząc wasze wibracje. Kiedy już jesteście nim nasyceni, wyobraźcie sobie, że wpływa ono do piasku, który trzymacie w dłoniach. Piasek zaczyna wchłaniać to światło, drga i wibruje Złoto-Różowym i Miedziano-Złotym światłem – Złoto-Różowym światłem Boskiej Miłości, i Miedziano-Złotym światłem Czystości i Niewinności Matki, w ten sposób podnosząc wibracje Żywiołu Ziemi, który pozbywa się swej gęstości, swych zanieczyszczeń i karmy Trzeciego Wymiaru. Promienie Słońca rzucają na piasek Złote Światło. Wasze ręce lśnią w Słońcu Złotym blaskiem.

Wasze ciało wibruje Złotym Światłem. Podnieśliście wibracje swego układu pięciu ciał oraz Żywiołu Ziemi. Istoty Anielskie wciąż otaczają was i cząstki piasku Złotym Światłem.

Uzdrawianie żywiołu Wody

Teraz wyobraźcie sobie, że stoicie swymi stopami na piaszczystej plaży w płytkich wodach Lazurowo-Niebieskiego oceanu. Błękit nieba promieniuje na ocean i odbija się w Brzoskwiniowych wydmach, tworząc tę przepiękną Niebieskawą Zieloność Azorów. W wielu miejscach w waszym świecie są takie piękne piaszczyste plaże.

Schylcie się i nabierzcie garść tej pięknej wody i podnieście ją w górę. Podnieście, by Słońce oświetliło ją swymi Złotymi Promieniami i aby niebo się w niej odbiło. Wizualizujcie, że stoicie w objęciach waszego osobistego i kosmicznego Anioła Stróża, którzy otaczają was Akwamarynowo-Niebieskim światłem.

Ujrzyjcie kręgi wielu Niebiańskich Aniołów Stróżów, promieniujących Akwamarynowo-Niebieskim światłem. Boska Matka i Kosmiczne Boginie promieniują Miedziano-Złotym światłem Czystości i Niewinności Boskiej Matki, aby uwolnić i przetransmutować wszelkie zanieczyszczenia. Złote światło jest wszędzie, zanurzone w Akwamarynowo-Niebieskim – wasze ciało, woda w waszych złożonych dłoniach i woda w oceanie. Każda cząstka wody zaczyna drgać w wyższej częstotliwości światła. Żywioł Wody podniósł swe wibracje i ucieleśnia Akwamarynowo-Niebieskie Światło Boskiego Źródła. Oddychajcie i kąpcie się i patrzcie na morze, podczas gdy my podnosimy wibrację wszystkich wód.

Planeta Ziemia, żywioły Ziemi i Wody

Teraz w jednej połowie okna ujrzyjcie siebie z dłońmi wypełnionymi górą Złotego piasku. W drugiej wasze dłonie wypełnione są przenikniętymi Akwamarynowo-Niebieskim światłem wodami oceanu. Wyobraźcie sobie zawieszoną w powietrzu przed wami małą planetę Ziemię. Błogosławimy i podnosimy wibracje żywiołu Ziemi. Matka Ziemia jest teraz w pełni oświetlona Złoto-Różowym światłem Boskiej Miłości, które podnosi wibracje żywiołu Ziemi wewnątrz, na i wokół Ziemi.

W następnym oknie wyobraźcie sobie planetę zawieszoną w powietrzu i zanurzoną w Akwamarynowo-Niebieskim świetle z Platynowo-Srebrnymi połyskami. Słońce świeci, tworząc Złoty pył i Złote lśnienia. Niebiańscy Strażnicy, Siły Anielskie, Kosmiczni Strażnicy, Kosmiczne Boginie i Boska Matka błogosławią i podnoszą wibracje żywiołu Wody i transmutują zanieczyszczenia, skażenia i niskie wibracje. Żywioł Wody staje się tak czysty, że was ożywi i odmłodzi.

Uzdrawianie żywiołu Ognia

Tym razem wyobraźcie sobie, że stoicie przed Ołtarzem Świętego Ognia Boskiej Matki. Ten ogień na ołtarzu nie zrobi wam krzywdy. Zagarnijcie go dłońmi i wezwijcie Aniołów, aby wysłali Złoto-Miedziane światło Czystości i Niewinności Boskiej Matki, ażeby podnieść wibracje Żywiołu Ognia. Wasze ciało promieniuje takim samym Miedziano-Złotym światłem, jak ogień w waszych dłoniach.

Ogień w swej wyższej esencji przetransmutuje zanieczyszczenia, ale nie zaszkodzi waszym ciałom fizycznym. Ci, którzy znają sztukę chodzenia po ogniu, podnoszą wibracje swego ciała do punktu, w którym wibruje ono tym Złotym światłem i mogą wtedy chodzić po gorących płomieniach, nie czyniąc sobie krzywdy.

Uzdrawianie żywiołu Powietrza

Wyobraźcie sobie, że stoicie przed Ołtarzem, bierzecie długi, głęboki wdech, a potem wydychacie w swe złożone dłonie. Wraz z wydechem powietrze to przenosi teraz waszą częstotliwość wibracji i i waszą sygnaturę energii. Zróbcie wydech w wasze dłonie i nakażcie, aby to powietrze w nich zostało. Podnieście je w górę i wezwijcie Akwamarynowo-Niebieskie światło z rozbłyskami Platyny i Złota. Pozwólcie Żywiołowi Powietrza wibrować tym samym Akwamarynowo-Niebieskim światłem, jakim wibruje wasze ciało i ciała waszych osobistych i kosmicznych Aniołów Stróżów. Podnieście wibrację Żywiołu Powietrza.

Uzdrawianie planety Ziemi i żywiołów Ognia i Powietrza

Teraz wyobraźcie sobie, że są przed wami cztery okna, a w każdym z nich obraz planety Ziemi w miniaturze. W pierwszych dwóch widzicie żywioły Ziemi i Wody. W trzecim oknie trzymacie żywioł Ognia. Ujrzyjcie, jak ten ogień emanuje z ciała Matki Ziemi, nie wyrządzając wam krzywdy, a jedynie transmutując zanieczyszczenia. Cała planeta spowita jest żarem MIedziano-Złotego światła. W czwartym oknie widzicie planetę Ziemię i jej Powietrze jako chmurę Niebieskiego Światła, tak jakby atmosfera – powietrze wokół globu – przyjęła w siebie Akwamarynowo-Niebieskie Światło Boskiego Źródła.

Żywioł Eteru błogosławi cztery podstawowe żywioły

Wyobraźcie sobie, że Żywioł Eteru pojawia się jako światło w kolorze Tęczy. Ujrzyjcie, jak Tęcza formuje się na horyzoncie. Zobaczcie, jak we wszystkich czterech oknach rozbłyskują barwy Tęczy, wokół i poprzez żywioły Ziemi, Wody, Ognia i Powietrza, błogosławiąc, ogarniając i promieniując poprzez każdy z czterech podstawowych żywiołów.

Posumowanie i zwieńczenie uzdrawiania

To mój dar dla was wraz z prośbą, abyście ofiarowali mi minutę swojego czasu każdego dnia. Przed oczami swego umysłu utrzymujcie nieustannie wizję tych czterech okien. Zachowajcie obraz tych okien: garści Piasku, Wody, Ognia i Powietrza wraz z Tęczowym Światłem Eteru, który wzmacnia i podtrzymuje was i cztery bazowe żywioły Ziemi, Wody, Ognia i Powietrza oraz całą Planetę, gdy unosi się przed wami i jest uzdrawiana. Wezwijcie swych Aniołów Stróżów, Kosmicznych Aniołów Stróżów i Kosmiczne Boginie, aby zwielokrotnili ten efekt. Gdy ma miejsce jakiś naturalny lub wywołany przez człowieka kataklizm, wyślijcie Złoto-Różowe światło i Fioletowy Płomień do tego miejsca i wyobraźcie sobie oczyszczenie tam wszystkich żywiołów.

Odległość nie stanowi przeszkody: możecie w taki sposób wysłać energię wyższej wibracji i uzdrowienia Pięciu Żywiołów do każdego miejsca na świecie; odległość nie ma znaczenia. Nie robi to różnicy, czy dana osoba, miejsce czy rzecz są w zasięgu waszych rąk, czy też miliony kilometrów stąd. Światło podróżuje szybko, a wy wysyłacie niezróżnicowane światło.

Utrzymuję was w moim sercu. Pozostaję w wielkiej wdzięczności. Z wami wszystko jest możliwe. Razem czynimy na tym świecie to, o czym marzyłam i co ukażę waszym oczom. Jestem waszą własną Boską Matką. Tak właśnie jest.

http://consciousconvergence.ning.com/profiles/blogs/june-2011-meditation-to-heal

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Wyciszenie...

Dziennik Wzniesieniowy - Część 1 Kochani czytelnicy i przyjaciele. Znajdujemy się w centrum wzniesieniowego procesu naszej planety. Niektórzy z nas są już w stanie pełnego z nim skoordynowania. Również i ja znajduję się już w tym stanie. Z myślą o unikalności tego zjawiska zdecydowałam się udokumentować moje doświadczenia wznoszenia. Oto one. 1 Sierpnia Otrzymałam impuls nakazujący mi totalne, bezwzględne wyciszenie. Bez wyjątku. Zamknięcie spraw dnia, wykonanie cięcia pępowiny, wiążącej mnie ze światem, jaki pokochałam. Ale tez z innym jego aspektem, który mną w ostatnim czasie doszczętnie zawładnął. Czułam się uwięziona w schematach i nakazach. Potrzebach chwili, które do tego stopnia przejęły nade mną kontrolę, że zmuszona byłam podporządkowywać im nieomal każdą moją myśl i większość czynów. Nie oznacza to, że idąc za wewnętrznym impulsem zdecydowałam się zaszyć na odludziu, w jakiejś jaskini albo czterech ścianach i ich nie opuszczać. Zdawałam sobie sprawę, że nastą...

Rok 2018 versus 2025 - W skorupie czasu.

3 Sierpnia 2018.  Wykonałam pierwsze kroki. Tymczasowa przerwa na fejsbuku. Musiałam, już nie mogłam dłużej. Coś we mnie wrzeszczało – zostaw to! Wróć do siebie. Teraz jest czas wewnętrznej pracy i przeróbki.   Jakiej przeróbki? O co chodzi? ....  Wracam.... kilka tygodni wcześniej.... a właściwie wszystko zaczęło się z początkiem roku. Słynny 5 luty.... kiedy z ogromną siłą przypłynęła inna Fala. Niezmiernie burzliwa i zakłócająca dotychczasowy „porządek”. Ale nazwijmy to po imieniu. Żaden porządek, raczej potworny bałagan, tylko niewypowiedziany, skrzętnie zamykany w skarbnicy cierpliwości. Nastąpił wybuch, uwolnienie się prawdy, wybuch potwornie bolesny. Zakłócenia, dewastacja. Czas na zrobienie porządków. Rozdział, który jednocześnie wywołał następujące po sobie reakcje. Jak rozpad atomów. Burzliwie, raniąco, boleśnie. Moje prywatne życie zaczynało się rujnować. Wszystko, co zostało zbudowane, powoli zatracało swoje kształty. Powoli nie zostało nic...  Ciągl...