Przejdź do głównej zawartości

Miłość Bezwarunkowa

Miłość Bezwarunkowa narodziła się jako dziecko Światła i Ciemności. W dzisiejszych czasach, w przeciwieństwie do przeszłości, gdy było to dane nielicznym mistykom, bardzo wielu z nas dąży do połączenia się z Absolutem, z Bogiem. Nie po to, by się w nim rozpuścić, a po to, by go bez przeszkód doświadczać, zachowując świadomość swej unikalności. To piękne doświadczenie jest możliwe tylko wtedy, gdy nauczymy się bezwarunkowo kochać.

Miłość generowana jest w sercu. Energia serca utkana jest z trzech promieni : niebieskiego, oznaczającego moc i świadomość bycia Twórcą; złotego, oznaczającego wiedzę i różowego, który jest kolorem ludzkiej miłości. Te trzy połączone promienie tworzą czwarty- fioletowy, który jest najpotężniejszą siłą transformującą i odżywiającą w naszym świecie. Połączona moc miłości (akceptacji), wiedzy i świadomości człowieka- Stwórcy, ma w sobie moc przekształcania naszego osobistego świata. A to, co czynimy dla samych siebie ma wpływ na Całość.

Bóg doświadcza za naszą sprawą życia w materialnej rzeczywistości, w której nie pamiętamy, że jesteśmy Nim. Bóg doświadcza wszystkiego, każdej naszej myśli, każdej emocji, każdego czynu. Doświadcza bycia człowiekiem, który nienawidzi, morduje, gwałci. Doświadcza bycia człowiekiem, który umiera z głodu, doświadcza błogości matki, tulącej do serca dziecko, doświadcza tego wszystkiego, będąc zarówno uczestnikiem jak i obserwatorem tych zjawisk. Czuje żądzę zadawania bólu mordercy, jak i potrzebę ochrony, karmienia miłością drugiej istoty, obecną u matki. Jest wszystkim. Zaspokaja swoją ciekawość, jak to jest „nie być sobą”,. „jak to jest, czuć się odrębnym”, „jak to jest nie kochać”, „jak to jest, gdy odczuwam brak”.

Jako obserwator, Bóg kocha wszystko, bo wszystko Jest Nim. Osadzony jest w swej wielkości, miłości, mocy, a jednocześnie odczuwa wszystkie doświadczenia tych aspektów siebie, które zapomniały. Jako Obserwator jest neutralny i dlatego nic nie oddziela Go od Stworzenia.

Jedność, do której dążymy to Jedność odczuwana sercem, które medycyna chińska określa mianem „Shen”.. Inne znaczenie tego słowa to „Bóg” i „Świadomość”. Aby wkroczyć w Jedność, potrzebujemy stopić się w pełni z sercem, które ma moc transformowania naszej świadomości.

Gdy chcę zjednoczyć się z Bogiem, potrzebuję stać się jego fraktalnym odzwierciedleniem. Póki co, stanowię aspekt Jego, który zapomniał i zmaga się z tą trójwymiarową rzeczywistością, wścieka się, złości, nie akceptuje, doświadcza braku, wysyła oceniające myśli, spieszy się, itd. Gdy zyskam świadomość Obserwatora, którego żadna oceniająca myśl, żadna emocja, krytyka, poczucie braku, nie oddziela od mego człowieczego aspektu, od aspektu ludzkiego jako takiego, wówczas dostąpię Jedności.

W Jedności z Bogiem nie ma oceny, w Jedności z Bogiem jest akceptacja. Jest Bezwarunkowa Miłość, Błogość, Wdzięczność. Rozluźniam się więc, ponieważ wiem, że każdy mój ruch jest akceptowany, głęboko kochany, ceniony. Pamiętam, by rozluźniać mięśnie w każdej chwili mojego życia. Pamiętam, by w każdym momencie być świadomym każdego swojego ruchu, każdej przepływającej myśli, każdego odczucia. Błogosławię siebie, swój ludzki aspekt, bo tak odczuwa mnie Bóg. Jako Błogosławieństwo. Kocha wszystkich dokładnie takich, jakimi są.
Aby pokochać siebie, potrzebujemy pokochać wszystkie swoje ludzkie odczucia, zachowania, emocje, myśli, błędy. Jeżeli coś ciągle przychodzi do naszej rzeczywistości i nas denerwuje, np. bałagan, złość najbliższej osoby, hałas, oznacza to, że nie akceptujemy bałaganu, złości, hałasu. Nie potrafimy „przytulić” ich do siebie i uznać za Boskie. Hałas, bałagan dostrzegany na zewnątrz, pojawia się jako informacja o tym, że nie wszystkie aspekty nas są dostrojone do Boskiego Porządku i Harmonii. Nie oznacza to, że w imię akceptacji mam się katować bałaganem i hałasem. Oznacza to, że mam prawo do ciszy i porządku, ale gdy coś innego pojawia się w mojej rzeczywistości, przyjmuję to z akceptacją, świadoma faktu, że sama to stworzyłam. Neutralność, akceptacja, wszystko jest właściwe… Aby pokochać siebie, potrzebujemy wzmocnić Światło promieni Serca. Potrzebujemy wiedzy. Pogłębiajmy ją, zanurzając się w serce, czytając dzieła oświeconych. Aby pokochać siebie potrzebujemy świadomości tego, jak potężnymi Twórcami Jesteśmy. Wówczas, z pozycji Mistrza łatwiej będzie przytulić do siebie to, co w nas niedoskonałe. Boska Transformacja to proces. Osiągnięcie Bezwarunkowej Miłości to proces. Kocham Siebie coraz mocniej. Kocham Boga coraz mocniej. Moje serce dostraja się do melodii Serca Wszystkiego, co Jest. Do Boskiej Harmonii Sfer. Biorę wdech, myślę: „ Jestem Miłością”, wydycham i „ Kocham”. Jestem Bogiem. Jam Jest. Namaste
Autor: Emilka Wroblewska-Cwiek
Zrodlo: http://transformacjaswiadomosci2012.blogspot.de/2012/04/miosc-bezwarunkowa.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Telepatyczna miłość

Miłość jest czystą energią. Wszelkie myśli, pragnienia, odczucia są także formą energii, która wytwarza się pomiędzy dwoma obiektami, przekaźnikiem i odbiorcą. Oba te obiekty nawiązują ze sobą kontakt, wysyłając informacje, które docierają do właściwego odbiorcy, zostają odpowiednio wczytane, przetransformowane i odesłane w formie odpowiedzi do przekaźnika. Energia telepatyczna jest nie tylko formą przekaźnika informacji lecz także i zmysłów. Otrzymując ją, osoba odczuwa dokładnie stan odczuć przekazywanych przez nadawcę. Tak powstaje baza telepatii emocjonalnej. W przypadku miłości cielesnej, wymienianej telepatycznie, uruchamiane są zmysły nadświadomości. Następuje mentalne rozczepienie jaźni na postać duchową, tę, która w danym momencie łączy się cieleśnie (nadświadomie) z partnerem i część fizyczną, która nie bierze w tym procesie udziału, ale mimo to odczuwa to wszystkimi zmysłami. Odczucie to kumuluje się w nadświadomości w postaci silnej energii ekstatycznej miłości. Nadświado...

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Pierwszy etap Ponadczasowości

Nasze ciała przeszły proces fizycznej nanotransformacji... No i co dalej... Nie jestesmy już w stanie świadomie identyfikować sie ze starym systemem. Dokonały sie zmiany zarówno na płaszczyźnie fizycznej jak i w całokształcie naszego ziemskiego współistnienia. Znaleźlismy sie w innym, piątym wymiarze okołoziemskiej częstotliwosci. Czym się on przejawia, jak działaja ludzie, którzy weszli w ten piąty wymiar? Podaje specyfike tych działań. Tym wszystkim, którzy tak naprawdę jeszcze nie wiedzą, jaki proces się w ich transformacji odbywa, pomoże ona w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, czy tak naprawdę są już gotowi na akceptację zaistniałych zmian i dojrzali do tego, by wziąć w nich bezpośredni i aktywny udział. Oto jak działają ludzie w piątym wymiarze: 1 – Analizują swoje istnienie. Docieraja do samowiedzy i maja odwagę i determinację, by uzyskać dostęp do swoich prawd i odkryć, kim naprawdę są. 2 - Nie boją się samouzdrawiania i wolą opuścić strefę komfortu, niż pozostać w...