wtorek, 18 grudnia 2012

Wielkość Czasu



Witajcie Kochani.
Dokładnie tak, jak napisałam w Dzienniku Wzniesieniowym w dniu 11. Sierpnia 2012, te ważne dni 10.12.12 do 12.12.12 spędziłam w  miejscu, gdzie ukryty został fioletowy Kryształ Dźwięku – jeden z Atlantydzkich Kryształów Swiątynnych. Chapada Diamantina, Park Krajobrazowy na Bahii w Brazylii.  
Tam zamknęłam moje wielotysięczne posłannictwo w służbie Gaji,  jako strażnik Kryształów Atlantydzkich. 
Jakże piękne spotkanie, po wielu wielu eonach, nareszcie dotarłam do miejsc, które wzbudziły we mnie przepiękne wspomnienia. Rozpoznałam skały, szczeliny, wykute dziuple, małe groty. Czułam całą sobą moc i jednocześnie piękno tego miejsca. 

 



Kryształ spoczywa ukryty na dnie Błękitnego Jeziora w Grocie Poco Azul. Kryształowa woda zezwalała na doskonałą widoczność dna i skalnych ścian, mimo 21 metrów głębokości. Pływając z maską do nurkowania, widziałam w jednym miejscu wychodzące od dna tęczowe promienie światła. Piękno tego miejsca było wyjątkowe, nic nie może oddać wrażenia pływania w tak krystalicznej wodzie, która od setek, tysięcy lat sama się oczyszcza, której nie szkodzą codzienne kąpiele dziesiątek turystów. Kryształowa woda, piękne tęczowe promieniowanie od dna, moja rozmowa z Duszą Atlantydy – potwierdziły, że właśnie w tym miejscu spoczął Swiątynny Kryształ Dźwięku. Popłynęły kolejne łzy radości i wdzięczności za tak cudowne doznania.
  
 
12.12.12 Medytacje z kryształami w skałach Chapada Diamantina, przy cudownych dźwiękach wodospadów, w nastroju radości i świadomości dokonywania się wielkich dzieł wszechczasów. Świadomość zamknięcia się krystalicznej sieci, świadomość dnia porodu Gaji. Co przyniesie nam dzisiejszy dzień?
Wieczorna medytacja i spotkanie z Gają. Widzę naszą planetę nieoświetloną, ale jedna z jej części wydostaje się, wyodrębnia się z niej i w pełnym blasku złocistych promieni prześwieca na znak nowej Ery. Wokół Ziemi zebrały się miliony kosmicznych statków, tworząc rodzaj pierścienia, rodzaj tunelu, w który wejdzie nowo narodzona Planeta. Czuję ogromną doniosłość tego momentu. Nie pytam Gaji o nic, rozumiejąc sytuację. Słyszę jednak jej głos. Mówi mi, że my Ziemianie odbieramy ten moment w zupełnie innym wymiarze. To dla nas będzie dłuższy proces, dla wysłańców Galaktyki jest to zaledwie moment ceremonii. Była szczęśliwa, że wszyscy przybyli. Poród naszej wzniesieniowej Planety nastąpił. Chciałam jej za wszystko podziękować, ale powiedziała mi, że będzie na to jeszcze czas, a teraz prosi nas o dalsze wsparcie. 

13.12.12 Powrót z Chapada Diamantina na Fazendę. Wieczór spędzamy oglądając panoramiczne niebo. Wszyscy czujemy doniosłość tego momentu. Panuje niesamowita dynamika. Na całej południowej półkuli widoczne są spadające gwiazdy, meteoryty, astroidy, kosmiczne pojazdy, Ufos. Wraz z 9 gośćmi obserwuję to przewspaniałe, wielogodzinne widowisko.  Mam wrażenie, że tymi fajerwerkami kończy się kosmiczna cermonia wokół Gaji, że pojazdy ją opuszczają i wracają na swoje stałe pozycje. 

14.12.12 Nad Atlantykiem wchodzę w ponowny kontakt z Gają. Proces porodu został zakończony. Ale tylko dla Galaktyki. Na Ziemi musimy jeszcze odrobić nasze lekcje... Podczas medytacji  znalazłam się w nowym, nieznanym mi krajobrazie, przepięknej planecie, o niezwykłych kształtach budowli i nieznanym mi wcześniej systemie infrastruktury. Sama unosiłam się nad powierzchnią, mijali mnie inni podróżnicy, pojazdy, nie było oddziaływania siły grawitacji. Tylko dzieci bawiły się na ziemi, jeżdżąc na wrotkach po specjalnych torach zasilanych  magnetyzmem. Polubiłam tą złocisto-tęczową planetę.

Po powrocie zapragnęłam całą mocą przywołać to piękno na naszą starą Ziemię. Dać jej chociażby rąbek tej szczęśliwości. Może zrobimy to wspólnie?  W tym samym momencie znalazłam pięknie pasującą afirmację Fioletowego Płomienia:

Całą mocą prosto z serca przywołuję Niebo do Ziemi.
Niech Niebo ucałuje stęsknioną Ziemię.
Niech Ziemia przyjmie spragnione Niebo.
Niech wieczni kochankowie,
Tak długo rozdzieleni,
Połączą się trwale i mocno.


Jest to mój ostatni post w tym roku. Dziękuję Wam kochani za wspólnie spędzony czas, za Waszą uwagę, serdeczność i serce. Niech Miłość, Swiatło i Moc zawsze będą z Wami. Kocham Was.   

2 komentarze:

  1. Pozdrawiam Cię Tęczowymi kolorami-Tęczowe Połączenie Serc , bo tak odczułam ten czas a w medytacji 12.12.12 i potem.Oto moja mandala z minerałów wtedy ułożona na obrazie Matki Ziemi przygotowanej do przemalowania z notki na blogu anilalah.wordpress.com http://anilalah.files.wordpress.com/2012/12/mandalak1.jpg . :)
    W tej chwili co trwa
    jesteśmy tylko Ty i Ja
    w ciszy słuchamy
    siebie nawzajem


    Uzdrawiamy bo Kochamy



    Serce ZIEMI bije

    Serce ZIEMI żyje

    Moje Serce ZIEMI Serce

    Serce które czyje?Anilalah

    Wszystkiego Najlepszego i Wielu Błogosławieństw Kochana Miro. Dziękuję że Jesteś, Jestem Wdzięczna że piszesz takie piękne teksty pełne Miłości i Mądrości. Z Miłością Ani

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna Mandala kochana Ani. Dziękuję Ci za Twoją obecność, za piękną twórczość, za wielkie serce, subtelność i barwność Istnienia. Jesteś cudownym Ogrodem Barw, kolorów tęczy, układanek cudownych i głębokich myśli. Dziękuję, że jesteś.
      Zyczę Ci pięknego wejścia w pierwszy rok Złotej Ery.
      W Miłości. Mira

      Usuń