Przejdź do głównej zawartości

Koncept Wirtualnej Wspólnoty



W świetle Przyszłości

Część 2: Koncept Wirtualnej Wspólnoty

W pierwszej fazie naszej działalności utworzymy Wirtualną Wspólnotę, bazującą na pryncypiach Mandali. Działając we Wspólnocie (Centrum) stworzymy obszar emitujący energie wszechświata, promieniujące na nas i otoczenie, wprowadzające do naszego życia ład, piękno i harmonię.  My dodamy jeszcze wszelaką obfitość i zabezpieczenie materialne, czyli samowystarczalność.

Nic nie zakłóca harmonii – a to oznacza, że żyjemy w środowisku bezpiecznym, bez obawy o przeżycie i spokojne jutro.

Tworząc Mandalę ZE (Złotej Ery), spotkamy się w jej centrum. Na początku wirtualnie, ale w perspektywie chcemy mieszkać i tworzyć wspólnie.  Tak wykonamy pierwszy krok.



Pracujemy wspólnie nad ustalaniem i przygotowaniem konkretnych projektów, które powstaną w trakcie pracy w Kręgach 2 i 3. Wymienimy nasze idee i myśli a potem ustalimy wspólne cele, służące do ukierunkowania działalności.

Każdy z nas wybierze swoją konkretną działkę. Ja ze swojej strony zajmę się przygotowaniem podłoża do działalności doradczej dla firm. Głównym celem doradztwa będzie wprowadzenie innowacyjnych zasad kształtowania organizacji pracy bazującej na wszechstronnej dbałości o zatrudnionych pracowników. Chodzi o  implementację programu zapobiegającemu rozwojowi negatywnych czynników stanowiących rezultat dzisiejszego tempa pracy wywołującego coraz bardziej niebezpieczne choroby cywilizacyjne jak wypalenie zawodowe, następstwa stresu, depresje czy  psychosomatyka. Doradztwo ma się przyczynić do tego, że ludzie staną się zadowoleni, co pozytywnie wpłynie na całokształt ich życia, także rodzinnego, wpłynie także bardzo pozytywnie na ich przebudzanie się jako uczestników Nowej Ery.
W tym temacie podejmę określone kroki: założę firmę doradczą na statucie europejskim (Prywatna Spółka Europejska), z którą będą mogły współpracować osoby zainteresowane. Opis tej działalności załączę w kolejnej części konceptu. Jedno nie ulega wątpliwości. Ta inicjatywa ma zapewnić dochód wielu członkom naszej wspólnoty.

Ale jest i będzie więcej tematów, które będziemy rozwijać. Organizowanie naszej własnej placówki mieszkalno-działalnościowej „na żywo”, jako wioski ekologicznej albo wspólnot mieszkaniowych w miastach etc.  Na pewno nie wszyscy zamieszkamy razem. Ale dla tych, którzy o takiej formie życia marzą, otworzymy moce i energie wszechświata dla realizacji takich zamierzń. Prawda?  

Pozwalam sobie zamieścić pierwsze myśli Ani Bogusz-Dobrowolskiej dotyczące wspólnej działalności:

„Wioski samowystarczalnych, domy samowystarczalnych; Akcja informacyjna i przygotowawcza.
Nauka samowystarczalności. Szeroka informacja nt. barteru. Wprowadzanie portali internetowych. Tworzenie stref lub okresów wymiany barterowej – eksperymentalnie.
Kursy nietypowych umiejętności, możliwych do wykorzystania w społecznościach w ekowioskach: np. garncarstwo, terapie naturalne.
Psychoterapia alternatywna wspomagająca wychodzenie ze statusu bezrobotnego; wychodzenie ze statusu bezdomności. Terapia ofiar mobbingu, terapia wyuczonej bezradności w środowiskach patologii społecznej, terapia bezrobotnych – przywracanie do poczucia własnej wartości, kreatywności i zdrowych zasad społecznych.
Treningi i szkolenia dla menagerów Nowej Ery.
Bank informacji o ewentualnych lokalizacjach terenów pod ekowioski i strefy mieszkalne w miastach.
Wprowadzenie do szkól i na uczelnie wyższe tematów: ogrodnictwa, budownictwa i energetyki Nowej Ery”.

Poprzez ustalenie takiej przyszłościowej formy wspólnoty, będziemy realizować marzenia wielu z nas, którym taka forma życia jest najbliższa. Naturalnie najważniejszym aspektem będzie zabezpieczenie dochodów. Nikt z nas nie może oczekiwać profitów bez wkładu własnej pracy. Nawet, jeśli pomiędzy członkami wspólnory mieszkaniowej będzie panować system wymiany usług (bezpieniężny system jednostek czasu), to produkty wspólnoty będą oferowane w obowiązującym systemie gospodarczo-rynkowym kraju. Czyli będziemy sprzedawać na zewnątrz nasze produkty i usługi  za złotówki albo złotówki barterowe (nowy system wymiany towarów i usług).

Dzięki wspólnej wymianie myśli, powstanie bank informacji na temat projektów dla Złotej Ery.
Zasadą jest, że każdy z nas ma się czuć w tym kręgu dowartościowany, potrzebny, jako równorzędny partner i przyjaciel.

Nasza Mandala ZE ma być dla każdego energią radości, miłości i spełnienia.

Od nas samych zależy, jaką formę działania przyjmiemy. Potrzebni nam będą liderzy, którzy podejmą się określonego tematu lub grupy tematycznej i nimi pokierują. Nie musimy budować żadnych struktur. Znajdując się w Mandali, zawsze będziemy działać w grupach.

Niektórzy z Was, kochani, zapragną na początek być obserwatorami, ażeby przyjrzeć się tej formie wspólnoty i po jakimś czasie wlączą się aktywnie.

Niektórzy szukać będą szybkich rozwiązań w celu podreperowania własnego lub rodzinnego budżetu. Także i tu powinny się znaleźć odpowiednie propozycje.

Wszyscy zainteresowani są mile widziani. Przedstawmy się sobie. Pokażmy swoje talenty,  doświadczenia i marzenia.

Osobiście nie jestem za aktywnościami w stylu „zrywów” na już, na szybko. Wiem, że przed nami długie miesiące i lata budowania naszej Złotej Ery. 

Już dziś jednak zapraszam do kreowania naszej Mandali Złotej Ery. Są wśród nas ludzie z cudownym talentem. Witam gorąco w Mandali ZE. 

Wasza Mira

Obraz mandali autorstwa Matry Brodowskiej

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Wyciszenie...

Dziennik Wzniesieniowy - Część 1 Kochani czytelnicy i przyjaciele. Znajdujemy się w centrum wzniesieniowego procesu naszej planety. Niektórzy z nas są już w stanie pełnego z nim skoordynowania. Również i ja znajduję się już w tym stanie. Z myślą o unikalności tego zjawiska zdecydowałam się udokumentować moje doświadczenia wznoszenia. Oto one. 1 Sierpnia Otrzymałam impuls nakazujący mi totalne, bezwzględne wyciszenie. Bez wyjątku. Zamknięcie spraw dnia, wykonanie cięcia pępowiny, wiążącej mnie ze światem, jaki pokochałam. Ale tez z innym jego aspektem, który mną w ostatnim czasie doszczętnie zawładnął. Czułam się uwięziona w schematach i nakazach. Potrzebach chwili, które do tego stopnia przejęły nade mną kontrolę, że zmuszona byłam podporządkowywać im nieomal każdą moją myśl i większość czynów. Nie oznacza to, że idąc za wewnętrznym impulsem zdecydowałam się zaszyć na odludziu, w jakiejś jaskini albo czterech ścianach i ich nie opuszczać. Zdawałam sobie sprawę, że nastą...

Rok 2018 versus 2025 - W skorupie czasu.

3 Sierpnia 2018.  Wykonałam pierwsze kroki. Tymczasowa przerwa na fejsbuku. Musiałam, już nie mogłam dłużej. Coś we mnie wrzeszczało – zostaw to! Wróć do siebie. Teraz jest czas wewnętrznej pracy i przeróbki.   Jakiej przeróbki? O co chodzi? ....  Wracam.... kilka tygodni wcześniej.... a właściwie wszystko zaczęło się z początkiem roku. Słynny 5 luty.... kiedy z ogromną siłą przypłynęła inna Fala. Niezmiernie burzliwa i zakłócająca dotychczasowy „porządek”. Ale nazwijmy to po imieniu. Żaden porządek, raczej potworny bałagan, tylko niewypowiedziany, skrzętnie zamykany w skarbnicy cierpliwości. Nastąpił wybuch, uwolnienie się prawdy, wybuch potwornie bolesny. Zakłócenia, dewastacja. Czas na zrobienie porządków. Rozdział, który jednocześnie wywołał następujące po sobie reakcje. Jak rozpad atomów. Burzliwie, raniąco, boleśnie. Moje prywatne życie zaczynało się rujnować. Wszystko, co zostało zbudowane, powoli zatracało swoje kształty. Powoli nie zostało nic...  Ciągl...