Przejdź do głównej zawartości

Czy ratujemy świat?


Oczywiście! Wyobraź to sobie tak: 

Na naszej planecie istnieją siły dobra i zła. Ciemność i światło. Każde słowo, nawet niewypowiedziana myśl, tworzą zbiór informacji, kolektywne pole informacyjne. Jeżeli w tym polu znajdzie się więcej negatywnych myśli, słów, czynów - a wygląda na to, że to nasza aktualna codzienność – to energia tego pola (a wszystko jest energią) zdominuje świat. Jak? Ta energia wpływa na cały kolektyw – na zasadzie naczynia połączonego, czyli nas wszystkich. Zalewają nas negatywne myśli, pasywność, depresja, zastój. Jeszcze gorzej. Fale negatywnych informacji tworzą egregor negatywizmu, tak powszedni już model codziennych fałszywych wiadomości „fake news” - wzbudzających lęk, strach, narzekanie, często złość, gniew i agresję – „bo i tak nie będzie lepiej”. 

Znacie to? No jasne! Ale Ty, ja, my się na to nie dajemy złapać. Odłączyliśmy się „od sieci”, „od systemu” i żyjemy swoim światem, w którym (o dziwo????) te numery nie mają miejsca. Można? Można. Powiem więcej. To ściema, to program „cienia” mający za zadanie wtłoczyć nas w negatywizm i za tym idący strach, daleko idącą dezinformację i różne niekontrolowane reakcje. Wystarczy się od tego odciąć i nagle świat wcale się nie zmienia na gorsze. Wręcz odwrotnie. W naszym najbliższym otoczeniu nadal jest radość, szczęście, spokój, cisza.  W naszym mikroświecie jest nade wszystko miejsce na prawdę, miłość, wzajemną pomoc i zrozumienie, opiekę i dobrostan. A wszystko, jak za pomocą dotknięcia zaczarowaną różdżką, wynika stąd, że odrzuciliśmy zło tego świata, bo TO NIE JEST NASZ ŚWIAT.                                                                                              

Nie wierzysz? Zrób przez tydzień próbę odłączenia się od fake news-ów. Od wszystkich źródeł dezinformacji. Medytuj, albo wycisz się na spacerach w lesie, w naturze. Nie próbuj – lecz zrób to! Tylko tydzień… Nawet nie masz pojęcia, co przez ten czas zrobiłeś/zrobiłaś dla świata. A jeśli to już u ciebie zadziałało, napisz swoje odczucia w komentarzu. Naprawdę ratujemy dzięki temu świat. W połączeniu. A są już setki tysięcy tych, którzy wyłączyli nadajniki i włączyli się na inny odbiór. Jaki? Zostawię cię z tym pytaniem…


 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Zmiany na niebie

Chemtrails. Kto dostrzega ten niebezpieczny dla ludzkości projekt? Dlaczego miliony ludzi ciągle jeszcze ignorują ten oczywisty spisek? Zmiany na niebie powinny być dostrzeżone, ażeby położyć kres zatruwaniu naszego środowiska, zatruwaniu nas, ludzi. Ogromne ilości tlenków aluminium, strontu i barium, znajdujące się w wodach powierzchniowych, w glebie, na roślinach, potwierdzają patologię zjawiska. Są oczywiste, nieodparte dowody na to, że chemtrails jest faktem. Jednak rządy milczą, a miliony ludzi, dostrzegając trwałe pasma białych smug i poprzecinane nimi niebo uparcie twierdzą, że są to zwykłe smugi pary wodnej samolotów odrzutowych. Odrzucają inną interpretację, ironicznie podchodząc do prób przekonania ich o chemtrails i... najczęściej pukając się w czoło na zakończenie rozmów z nimi. Chcą dowodów... Sama to wielokrotnie przeżyłam... Wtedy mój smutek jeszcze bardziej wzrastał, bo naprawdę, nie rozumiem, jak można być tak ślepym w dzisiejszych czasach.... Brakowało mi prawdziwe...

Program Duszy w rozpoznaniu

Jesteś tutaj nie po to, by się delektować anielskością. Celebrować miłość i zozkładać ją na czynniki pierwsze. Jesteś tu po to, żeby cierpieć. Tak, właśnie cierpieć. Żeby w odpowiedni sposób CZUĆ to cierpienie i właśnie je celebrować, nie miłość. Popatrz. Miłością Jesteś. Całe eony, od początku istnienia. Tu, na Ziemi masz inne zlecenie. Żyć dualnością, czuć ją i celebrować. Jeśli odrzucisz cierpienie, to co pozostanie? Jeśli odrzucisz negatywną stronę życia w każdej jej postaci, to pozostanie ci dokładnie to, co już masz. Czyli – nie rozwiniesz się w swojej misji. I nie chodzi tu o całkowite zatopienie się w te stany. Ty przecież wiesz, o co chodzi, prawda? Czujesz to? Chodzi o celebrację negatywnych emocji. O świadome ich przyjęcie, poświęcenie im uwagi, skupienie się na nich, o   tak długie pozostawanie w tym stanie, aż się rozpuszczą, znikna, pozostawiając po sobie znak, symbol, pieczęć. Zapis komórkowy, zapis w DNA. Właśnie ten zapis potrzebuje Źródło, żeby dalej rozw...