Przejdź do głównej zawartości

W krainie obfitości

 

Wyobraź sobie, że stoisz na szczycie góry, a przed tobą rozpościera się nieskończona kraina obfitości. To nie tylko metafora – to stan umysłu, do którego możemy dotrzeć poprzez głębokie zrozumienie naszych ciał, emocji i intuicji.

Bo obfitość to więcej niż tylko posiadanie rzeczy materialnych. To poczucie, że świat wspiera nas w naszym rozwoju, że mamy dostęp do wszystkich zasobów, jakie są nam potrzebne, aby prowadzić życie pełne radości i spełnienia. W naszej podróży do lepszej jakości życia, zrozumienie obfitości jako stanu umysłu jest kluczem do uwolnienia się od ograniczeń, które często narzucają nam nasze myśli i przekonania.

Wraz z budzeniem się naszej świadomości, dostrzegamy zmysł intuicji, która jest potężnym narzędziem, pomagającym nam dostrzegać i przyciągać obfitość.

Także intuicja zdrowotna, rozumiana jako zdolność do odbierania sygnałów płynących z naszego ciała, jest kluczem do rozpoznania, co naprawdę potrzebujemy, aby czuć się w pełni spełnionymi. Zaufanie do naszej intuicji może prowadzić nas ku wyborom, które nie tylko wspierają nasze zdrowie, ale także przyciągają do nas pozytywne doświadczenia i obfitość.

Energię obfitości można w sobie odblokować. Jedną ze sprawdzonych praktyk jest codzienne praktykowanie wdzięczności, która otwiera nas na odczuwanie obfitości wokół nas. Poświęcając temu codziennie kilka chwil, mamy szanse stwarzać coraz to większy zasięg obfitości. Dlaczego? Bo myśląc o niej, nakierowujemy się na świat pozytywnego myślenia, co popycha nas do kreatywnego działania w duchu energii obfitości 😊 Spędzanie czasu na świeżym powietrzu pozwala nam połączyć się z energią Ziemi. Wybierając się na spacer do lasu, nad morze lub w góry, czujemy, jak obfitość natury odzwierciedla się w naszym życiu.

Natomiast słuchanie ciała pozwala nam na zatrzymanie się i koncentrację na swoim ciele. Wtedy można go zapytać, czego potrzebuje. Może to być zdrowa dieta, aktywność fizyczna, czy chwila relaksu. Wysłuchując tych potrzeb, otwierasz się na obfitość zdrowia i energii.

Nie zapominajmy także, że obfitość przejawia się również w relacjach, które pielęgnujemy. To, co dajemy innym, często wraca do nas w większej liczbie. Wspieranie przyjaciół, budowanie zdrowych więzi emocjonalnych i dzielenie się swoimi zasobami zwiększa nasze poczucie obfitości.

Zatem, kiedy zaczynamy rozumieć obfitość jako coś więcej niż tylko materialne bogactwo, wkraczamy na drogę do prawdziwego spełnienia. Odkrywając naszą intuicję zdrowotną, uczymy się, jak przyciągać obfitość na wszystkich poziomach życia – fizycznym, emocjonalnym i duchowym.

Żyjmy w krainie obfitości każdego dnia, a nasze życie stanie się wspólnym tańcem pełnym zdrowia, radości  harmonii.

Praktykując te zasady, stajemy się jak magnes na pozytywne zmiany, które wpłyną na jakość naszego życia. Otwórzmy się na to, co przynosi nam świat – obfitość jest bliżej, niż myślisz! <3 <3 <3

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Wyciszenie...

Dziennik Wzniesieniowy - Część 1 Kochani czytelnicy i przyjaciele. Znajdujemy się w centrum wzniesieniowego procesu naszej planety. Niektórzy z nas są już w stanie pełnego z nim skoordynowania. Również i ja znajduję się już w tym stanie. Z myślą o unikalności tego zjawiska zdecydowałam się udokumentować moje doświadczenia wznoszenia. Oto one. 1 Sierpnia Otrzymałam impuls nakazujący mi totalne, bezwzględne wyciszenie. Bez wyjątku. Zamknięcie spraw dnia, wykonanie cięcia pępowiny, wiążącej mnie ze światem, jaki pokochałam. Ale tez z innym jego aspektem, który mną w ostatnim czasie doszczętnie zawładnął. Czułam się uwięziona w schematach i nakazach. Potrzebach chwili, które do tego stopnia przejęły nade mną kontrolę, że zmuszona byłam podporządkowywać im nieomal każdą moją myśl i większość czynów. Nie oznacza to, że idąc za wewnętrznym impulsem zdecydowałam się zaszyć na odludziu, w jakiejś jaskini albo czterech ścianach i ich nie opuszczać. Zdawałam sobie sprawę, że nastą...

Rok 2018 versus 2025 - W skorupie czasu.

3 Sierpnia 2018.  Wykonałam pierwsze kroki. Tymczasowa przerwa na fejsbuku. Musiałam, już nie mogłam dłużej. Coś we mnie wrzeszczało – zostaw to! Wróć do siebie. Teraz jest czas wewnętrznej pracy i przeróbki.   Jakiej przeróbki? O co chodzi? ....  Wracam.... kilka tygodni wcześniej.... a właściwie wszystko zaczęło się z początkiem roku. Słynny 5 luty.... kiedy z ogromną siłą przypłynęła inna Fala. Niezmiernie burzliwa i zakłócająca dotychczasowy „porządek”. Ale nazwijmy to po imieniu. Żaden porządek, raczej potworny bałagan, tylko niewypowiedziany, skrzętnie zamykany w skarbnicy cierpliwości. Nastąpił wybuch, uwolnienie się prawdy, wybuch potwornie bolesny. Zakłócenia, dewastacja. Czas na zrobienie porządków. Rozdział, który jednocześnie wywołał następujące po sobie reakcje. Jak rozpad atomów. Burzliwie, raniąco, boleśnie. Moje prywatne życie zaczynało się rujnować. Wszystko, co zostało zbudowane, powoli zatracało swoje kształty. Powoli nie zostało nic...  Ciągl...