Przejdź do głównej zawartości

Iluzja i rzeczywistość


7 sierpnia 2012 
Dziennik Wzniesieniowy - Część 7


Zaciekawiła mnie dzisiaj informacja na temat nowego projektu -  dotacji 5 milionów dolarów na naukowe zbadanie kwestii życia po śmierci, nieśmiertelności, tzw. „Immortality Project”(Josh Templeton Fundation). Kierujący tym projektem filozof Prof.  Fischer wypowiedział takie ciekawe zdanie: „Chcemy wiedzieć, czy to, o czym w ostatnich dziesięcioleciach relacjonują miliony już ludzi o kontaktach i doświadczeniach poza ciałem, potwierdzających życie po życiu jest prawdą, czy to tylko „biologicznie indukowana iluzja”.

Zaciekawił mnie ten temat z punktu widzenia mojej wewnętrznej wiedzy. Postanowiłam dzisiaj medytować na temat: co jest rzeczywistością a co iluzją?

Dzisiejszy kontakt był bardzo cudowny i intensywny, wniósł nowe wspaniałe aspekty.
Kiedy weszłam w siebie, wyciszyłam się jak zawsze, poprosiłam WJ o kontakt, już wewnętrznie czując, że będzie on dzisiaj inny. Zalała mnie fala wzruszenia i ogromna potrzeba poczucia fizycznego, zmaterializowanego kontaktu z nią, moją WJ, moim Duchem, moim Ojcem-Matką. Zaczęły płynąć łzy wzruszenia, tęsknoty. Wypuściłam z siebie coś w rodzaju: ja chcę do WAS.... Poczułam wtedy cudowne ciepło i znalazłam się jako malutka istotka, siedząca na udzie ogromnej istoty, wtulona w nią, obejmując małymi łapkami jej brzuch. Podniosłam głowę i ujrzałam... ogromnego Buddę, siedzącego w pozycji lotosu. Uśmiechniętego, takiego, jakiego wszyscy znamy. Siedziałam a raczej wtulona byłam w tym ogromnym Duchu-Buddy.  Czując wszystkimi zmysłami cudowność tej chwili wyszeptałam: Tak tęsknię za Wami, tak tęsknie do naszej Jedności...
Budda przytulił mnie i powiedział. No już dobrze. Od teraz już zawsze będziemy się wspólnie  kontaktować w takiej właśnie pozycji. Będziesz siedziała ze mną w takiej pozycji, przytulona i otulona Miłością. Promieniałam ze szczęścia. Było mi BOSKO.
Zwróciłam uwagę na jego duży brzuch. Wtedy odpowiedział, że tą właśnie drogą rodzą się już od wielu wielu lat ludzie, którz przychodzą na świat z Miłością Chrystusową. Ty też się tak narodziłaś. I miałaś okazję spotkać się z żywym Istnieniem Boskości, Teresą Ramarajarą, która również rodzi takie istnienia. Nie jest to poród fizyczny, lecz kształtowanie w łonie, w brzuchu jeszcze niezmaterializowanych istnień, które wysyłane są w eterze do świętego połączenia z płodem w poczęciu . Odbywa się tak na całej ziemskiej planecie. Są to wybrane dusze, którym wszczepienie energii Chrstusowej Miłości odbywa się właśnie na Ziemi. Aktualnie robimy to pomagając Gaji w procesie wznoszenia. Poznałaś Teresę, znasz jej historię (Brazylijka, medium). Na jej temat jest wiele literatury naukowej, ponieważ udostępniła ona nauce wszystkie fakty dokumentujące jej Boskość. Jej brzuch rośnie w cyklu 28 dniowym jak u kobiety ciężarnej, osiągając rozmiar 9 miesiąca ciąży. Po tym okresie następuje poród. Nie materialny, bez bólu. Ona  ma przez cały czas kilkugodzinnego porodu stan wzniesieniowego orgazmu.  Była normalną kobietą, urodziła 4 dzieci. Aktualnie przez cały jej kręgosłup aż do szyszynki przebiega gruba na 2 mm srebrna nić (widoczna na zdjęciach rentgenowskich. CT to potwierdza). Podczas zachodzących w jej ciele zmian fizycznych, nastąpił proces hermafrodytyzmu oraz pojawiły dodatkowe, nieznane gruczoły powodujące znaczne powiększanie się łopatek. Podczas kilkugodzinnego śpiewu kreowanch przez nią mantr, następuje w jej ciele proces świętego zapładniania. Odżywia się praną, tylko po porodzie przyjmuje bardzo niewielkie ilości wegańskiego pokarmu i napoje. W taki sposób Teresa, która jest wzniesionym Mistrzem na 8 wymiarze wzniesienia, uzdrowicielką i medium, tworzy tysiące mikroskopijnych jajeczek nieśmiertelności z zakodowaną energią Chrystusowej Miłości, które przenoszone są z eterem do kobiet z poczętą ciążą. Cudowne fakty. Jesteśmy świadkami prawdziwej historii. Takich Mistrzów jak Teresa jest aktualnie na Ziemi kilkunastu. I wszyscy przyczyniają się do narodzin kryształowych dzieci z Chrystusową Miłością. Dlatego to, co wiecie o przebudzaniu się dorosłych już istnień, teraz masowo występuje u dzieci. Na świat przyszły już miliony takich istnień i w ciągu kilkudziesięciu lat przyjdą kolejne miliony. Powstaje nowa, cudowna społeczność kryształowych ludzi.  
Budda wykonywał dokładnie te same czynności, dlatego miewał tak duży brzuch, co znamy z jego wizerunków. Dla wtajemniczonych wiemy już, że przyczyną była „ciąża chrystusowej miłości” i „rodzenie” nowych zalążków wzniesieniowch istnień...

Stawiam teraz pytanie. Co jest realnością a co iluzją w moim świecie?
Otrzmałam odpowiedź, że wszystko jest rzeczywistością. Nie ma iluzji, droga Miro. Po raz pierwszy usłyszałam swoje imię. Czy oznacza to, że jest to imię MOJEJ WIECZNOSCI? (Jestem szczęśliwa).
Wszystko i dla wszystkich, obojętnie, co robicie i gdzie się znajdujcie jest rzeczywistością. Zauważcie, że istnienie dotyczy tylko chwili Tu i Teraz. Nie ma przyszłości i przeszłości w tych sekundach, chwili waszego istnienia.
Musiałam drążyć tą kwestię, bo mi nie dawała spokoju. No to jak, przecież raz jestem w realnym życiu a raz, na przykład teraz, w nierealnym. Jestem tylko w myślach. Rozmawiam z tobą, nawet widzę ciebie i wiele innych obrazów, ale to nie jest ten realny świat, do którego powracam, jak otworzę oczy i powiem sobie stop! Powrót!. Czy to nie jest iluzją?

Otrzymasz teraz wgląd w pewne fakty, które są różnie interpretowane. Mając wgląd do prawdy i prawiedzy miej świadomość, że chodzi teraz wyłącznie o interpretację słowa, pojęcia.

Tak, możesz zatrzymać klatki. Możesz wchodzić w inne obrazy. Pamiętasz aparat do wyświetlania slajdów?  On automatycznie pokazywał zdjęcie, po czym je zamykał i otwierał następne. Wyobraź sobie taki aparat z miliardami, tryliardami, ba, nieskończoną ilością klatek. Widzisz to? Taki ciągnący się w przestworzach, nieskończenie długi aparacik z klateczkami, ha ha ha. A w każdej klateczce jest obrazek, scena z jakiejś rzeczywistości. Możesz go obejrzeć, możesz również do niego wejść. Ta Stop- klatka nie jest jednak tylko zdjęciem, uchwyconym momentem jakiejś rzeczywistości, tylko filmem. Jak tylko w tą klatkę wejdziesz, znajdziesz się w nim, ten film może trwać kilka minut, ale może także trwać tysiące lat, rozumiesz? I każda Stop-klatka pokazuje inną rzeczywistość. Jest ich nieskończenie wiele. Taka wielka, tworzona przez miliony lat, suma doświadczeń.

Czy jest zatem jakiś system sterujący tą machinerią? Stwórca i kreator tego całego systemu może równie dobrze zmienić pewnego dnia reguły gry i wymazać to wszystko, zniweczyć. Wymyśleć coś nowego na bazie tylu doświadczeń... 

Nie, nie może.... I nie zrobię tego. Nigdy. A wiesz dlaczego? Jestem czystą energia Chrystusowej Miłości. Kocham wszystkie kreacje i całokształt naszego Jestestwa w JAM JEST. JAM JEST  Miłością, czystą, potężną siłą miłości. Miłość nie burzy, nie niweczy, lecz kreuje, moja kochana.
O Boże, z Tobą rozmawiam? Jesteś tu? Jeszcze nie potrafię uwierzyć.... To był cudowny, radosny moment mojej medytacji. Moja pierwsza rozmowa z BOGIEM w JAM JEST....

Jesteś w naszej kolebce, ukochana. Z Ojcem-Matką. Jesteś w JEDYNEJ RZECZYWISTOSCI. A ona JEST.

Iluzja, to jest miano, jakie otrzymało zjawisko stanu przejściowego pomiędzy dokonanymi rzeczywistościami. Bo przecież ciągle jeszcze kreujecie i tworzycie. Waszą iluzorcznością jest przeświadczenie, że to, czego dokonujecie jest nowym wytworem waszej JAŹNI. Ale tak naprawdę, w rzeczywistości to tylko to uczucie samo w sobie, to przeświadczenie jest właśnie iluzją. Cała reszta jest rzeczywistością.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Zmiany na niebie

Chemtrails. Kto dostrzega ten niebezpieczny dla ludzkości projekt? Dlaczego miliony ludzi ciągle jeszcze ignorują ten oczywisty spisek? Zmiany na niebie powinny być dostrzeżone, ażeby położyć kres zatruwaniu naszego środowiska, zatruwaniu nas, ludzi. Ogromne ilości tlenków aluminium, strontu i barium, znajdujące się w wodach powierzchniowych, w glebie, na roślinach, potwierdzają patologię zjawiska. Są oczywiste, nieodparte dowody na to, że chemtrails jest faktem. Jednak rządy milczą, a miliony ludzi, dostrzegając trwałe pasma białych smug i poprzecinane nimi niebo uparcie twierdzą, że są to zwykłe smugi pary wodnej samolotów odrzutowych. Odrzucają inną interpretację, ironicznie podchodząc do prób przekonania ich o chemtrails i... najczęściej pukając się w czoło na zakończenie rozmów z nimi. Chcą dowodów... Sama to wielokrotnie przeżyłam... Wtedy mój smutek jeszcze bardziej wzrastał, bo naprawdę, nie rozumiem, jak można być tak ślepym w dzisiejszych czasach.... Brakowało mi prawdziwe...

Program Duszy w rozpoznaniu

Jesteś tutaj nie po to, by się delektować anielskością. Celebrować miłość i zozkładać ją na czynniki pierwsze. Jesteś tu po to, żeby cierpieć. Tak, właśnie cierpieć. Żeby w odpowiedni sposób CZUĆ to cierpienie i właśnie je celebrować, nie miłość. Popatrz. Miłością Jesteś. Całe eony, od początku istnienia. Tu, na Ziemi masz inne zlecenie. Żyć dualnością, czuć ją i celebrować. Jeśli odrzucisz cierpienie, to co pozostanie? Jeśli odrzucisz negatywną stronę życia w każdej jej postaci, to pozostanie ci dokładnie to, co już masz. Czyli – nie rozwiniesz się w swojej misji. I nie chodzi tu o całkowite zatopienie się w te stany. Ty przecież wiesz, o co chodzi, prawda? Czujesz to? Chodzi o celebrację negatywnych emocji. O świadome ich przyjęcie, poświęcenie im uwagi, skupienie się na nich, o   tak długie pozostawanie w tym stanie, aż się rozpuszczą, znikna, pozostawiając po sobie znak, symbol, pieczęć. Zapis komórkowy, zapis w DNA. Właśnie ten zapis potrzebuje Źródło, żeby dalej rozw...