Przejdź do głównej zawartości

Trening swiadomosci

Naszym ostatnim tematem z zakresu projektu będą warsztaty i przygotowanie nowych kandydatów. Zawsze tak samo, z oczyszczaniem czakr i odrzucaniem nałogów. Warsztaty staną się popularne, bo miłość stanie się po raz pierwszy czymś wymiernym. To, co ogarnia grupę, ta gorąca, z serca płynąca miłość do wszechświata będzie czymś tak niewinnym, a zarazem ukajającym, pozwalającym zapomnieć o codzienności. Powrót do normalnych zajęć, czyli praca, studia – będzie się odbywać z większym zaangażowaniem i większą świadomością. Nastąpi otwarcie się dla świata, dostrzeganie szczegółów, na które się wcześniej nie zwracało uwagi, symboli i wskazówek, pozwalających na życie znacznie lżejsze, bez codziennych narzekań na problemy, bo one znikną. Ich nie będzie. Wkroczycie do innego świata.
- I wiem, że będzie to cudowny świat. Wydaje mi się, że ja już w nim tkwię....
- Otrzymaliście to w prezencie od samych siebie! To właśnie jest ta siła, która siedzi w środku każdego człowieka. Jest się tam trudno dostać. Albo, powiem inaczej. Każdy z was ma ten potencjał. Każdy z was może być szczęśliwym człowiekiem – jeśli tylko zechce. Ta umiejętność wejścia do własnego wnętrza i odnalezienie swojego szczęścia jest najtrudniejszą sztuką, to jest jak zabawka prawa polaryzacji, bo i jest i jej nie ma, jest blisko i jednocześnie daleko. Jeśli jest – to jest szczęście, gdy jej nie ma – nieszczęście. Same przeciwieństwa, sprzeczności, ale to właśnie dlatego, że życie tak jest skonstruowane. Skąd bierze się tylu pesymistów, ludzi bez wiary w siebie i swoje szczęście? Droga do szczęścia wiedzie w jednym, jedynym kierunku. Zawsze prowadzi do własnego serca. To jest jej cel. A zaczyna się we własnym umyśle, przepełnionym tysiącem kłębiących się myśli. One są przeszkodami nie do pokonania w drodze do szczęścia. Im więcej ich się w głowie kłębi, tym mniejsze szanse na dotarcie do własnej głębi, do ciszy i spokoju, które tkwią w naszym wnętrzu i strzegą dostępu do serca. Jak zatem pokonać te „zaśmiecone” umysły? Jest to możliwe poprzez świadomy trening, rozpoczynający się, jak wiesz, autotreningiem. Polega on na świadomym skupianiu uwagi na określonych elementach, np. własny oddech, odliczanie, trening Jacobsona polegający na koncentracji umysłu na napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych partii mięśni ciała, ażeby je doprowadzić do stanu całkowitego relaksu i bezwładności. Te ćwiczenia pomagają odrzucać nieustannie świdrujące umysł myśli – i zakosztować ciszy. Ta cisza, jeżeli uda się ją uzyskać, ta cisza pozwoli ci otworzyć drogę do serca. I jeśli tam raz trafisz – ono cię już nie opuści. Raz otworzone serce będzie ci stale towarzyszyć i maleńkimi kroczkami łagodzić twój wewnętrzny niepokój, filtrować twoje myśli, odrzucać negatywne nastroje, a z czasem je po prostu łagodzić. Uzyskasz uczucie podobne do głaskania. To tak, jakby w twoim wnętrzu znalazł się ktoś bardzo kochany, bardzo ci bliski. I to będzie ona, twoja dusza, przebudzona twoim wejściem do jej domu. A jest nim twoje serce. Dlatego mówiłem, że jest się do niego, do niej trudno dostać. Bo jest to proces, długi proces ćwiczeń, systematycznej pracy z samym sobą. I żeby tam dotrzeć, potrzebny jest świadomy plan działania.
Przede wszystkim, odizolowanie się od środków masowego przekazu, niesłuchanie codziennych informacji o aktach zła, sprawach negatywnych. To jest najważniejsze. W zamian za to – pójście na spacer, pofiglowanie z dziećmi, pożartowanie z rodziną lub przyjaciółmi. Świadome odłożenie problemów dnia na polkę. Do jutra, do następnego dnia pracy. Bardzo starannie należy rozdzielać dom i pracę, czas wolny powinien być świętością. I ten wolny czas jest dla ciebie prezentem – pomyśl, co chciałbyś w tym czasie robić? Każdy ma swoje własne hobby, zainteresowania. To doskonała okazja, żeby się tym zająć. Jest tak wiele wspaniałych możliwości. I każde zajęcie, które wykonywać będziecie z pasją, pozwoli odpowiednio nakierować wasze myśli na pozytywne tory. Lecz powtarzam, jest to proces. To nie projekt, trwający od „a do b”, lecz proces, który powinien przeniknąć do waszych przyzwyczajeń, ulubionych odruchów, coś, za czym powinniście zacząć tęsknić. W ten sposób obudzicie w sobie tęsknotę za czymś, co będzie w waszym odczuciu piękne, wartościowe i godne waszych zabiegów. Pewnego pięknego dnia usłyszycie w głębi siebie muzykę, harmonię, szczęście. Ono wypełni cała waszą jaźń. I zaczniecie mówić nie „ja” , lecz „my”, bo kontakt z waszą duszą stanie się codziennością, a jej podszepty będą miłym ukojeniem, często też będą waszym doradczym sygnałem. Doznacie uczucia, że nie jesteście sami. Osamotnienie z waszymi życiowymi rozterkami przestanie istnieć, na jego miejsce wejdzie przekonanie, że wszystkie problemy, troski dnia nie są aż tak istotne, że dzień zawiera w sobie także wiele miłych akcentów. I nareszcie je dostrzeżecie, będziecie umieli się nimi cieszyć, wraz z waszą duszą, waszym nierozłącznym przyjacielem.
Ty ten stan już przeszłaś, dlatego masz wrażenie, że tkwisz w cudownym świecie. Bo on taki w istocie jest, dla wszystkich.
Chcę wam powiedzieć, że dostrzeżenie tych pięknych walorów życia podnosi was na wyższy poziom świadomości. Na tym poziomie znajduje się wiele istot duchowych, niewidzialnych, których energia łączy się z waszą i w ten sposób mocno i stabilnie zabezpiecza was przed powrotem na płaszczyzny o niższej wibracji. To pozwala na zachowanie stabilnej osobowości, jednostki pogodnej, pozytywnie nastawionej do życia, przyjaznej otoczeniu, osobowości altruistycznej. Altruizm jest już całkowitym dopełnieniem samorozwoju. I wtedy nie wolno, nie należy się zatrzymywać. Wtedy trzeba się otworzyć dla świata. Nie zamykać się w czterech ścianach, być zobojętniałym dla środowiska lub pogrążonym w medytacjach. To już nie ten etap. Wtedy należy się włączyć do akcji pacyfistycznych. Wszelkiego rodzaju, także i tych, które zajmują się ratowaniem zwierząt, natury, Ziemi. A w tej akcji, akcji ratowania Ziemi, znajdzie się wiele ciekawych projektów. I każdy z nich z osobna jest zaledwie drobną cząsteczką całości, czyli globalnego projektu „Ziemia”. Tak budzi się świadomość.
Jak widzisz, od małego ziarenka, które zasiejemy w nas, poprzez wejście do własnego wnętrza, aż do plonu w postaci afirmacji życia i altruizmu – to zadanie, które mogą wykonać tylko ludzie, w pojedynkę, pracując ze sobą i dla siebie. Jednak zbiorowy owoc tej pracy jest produktem tak wielkim, staje się produktem o randze wszechświata. I dlatego mówimy, że w projekcie ratowania Ziemi najważniejszym ogniwem jest człowiek i jego indywidualna transformacja.

Dalszy ciag w Rozdziale "Rola Reiki w procesie transformacji"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Telepatyczna miłość

Miłość jest czystą energią. Wszelkie myśli, pragnienia, odczucia są także formą energii, która wytwarza się pomiędzy dwoma obiektami, przekaźnikiem i odbiorcą. Oba te obiekty nawiązują ze sobą kontakt, wysyłając informacje, które docierają do właściwego odbiorcy, zostają odpowiednio wczytane, przetransformowane i odesłane w formie odpowiedzi do przekaźnika. Energia telepatyczna jest nie tylko formą przekaźnika informacji lecz także i zmysłów. Otrzymując ją, osoba odczuwa dokładnie stan odczuć przekazywanych przez nadawcę. Tak powstaje baza telepatii emocjonalnej. W przypadku miłości cielesnej, wymienianej telepatycznie, uruchamiane są zmysły nadświadomości. Następuje mentalne rozczepienie jaźni na postać duchową, tę, która w danym momencie łączy się cieleśnie (nadświadomie) z partnerem i część fizyczną, która nie bierze w tym procesie udziału, ale mimo to odczuwa to wszystkimi zmysłami. Odczucie to kumuluje się w nadświadomości w postaci silnej energii ekstatycznej miłości. Nadświado...

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Pierwszy etap Ponadczasowości

Nasze ciała przeszły proces fizycznej nanotransformacji... No i co dalej... Nie jestesmy już w stanie świadomie identyfikować sie ze starym systemem. Dokonały sie zmiany zarówno na płaszczyźnie fizycznej jak i w całokształcie naszego ziemskiego współistnienia. Znaleźlismy sie w innym, piątym wymiarze okołoziemskiej częstotliwosci. Czym się on przejawia, jak działaja ludzie, którzy weszli w ten piąty wymiar? Podaje specyfike tych działań. Tym wszystkim, którzy tak naprawdę jeszcze nie wiedzą, jaki proces się w ich transformacji odbywa, pomoże ona w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, czy tak naprawdę są już gotowi na akceptację zaistniałych zmian i dojrzali do tego, by wziąć w nich bezpośredni i aktywny udział. Oto jak działają ludzie w piątym wymiarze: 1 – Analizują swoje istnienie. Docieraja do samowiedzy i maja odwagę i determinację, by uzyskać dostęp do swoich prawd i odkryć, kim naprawdę są. 2 - Nie boją się samouzdrawiania i wolą opuścić strefę komfortu, niż pozostać w...