piątek, 25 marca 2011

Ziemskie przeobrazenia

Ziemia objęta jest swoim naturalnym cyklem rozwoju i zachodzące na niej zmiany są wynikiem wiekowego procesu przekształceń, służących zachowaniu właściwej pozycji planetarnej w systemie galaktycznym i jego zbiorów. Te wzajemnie na siebie nakładające się konstelacje planet służą zachowaniu określonej równowagi, co przy towarzyszącej temu kosmicznej prędkości przemieszczania się planet nie jest całkiem jednoznaczne, całkiem proste. Co kilkaset tysięcy lat pojawia się potrzeba skorygowania położenia planetarnego względem konstelacji gwiazd rodzimych, w naszym systemie – względem słońca. Ziemia, jak wiesz, musi dokonać zmiany położenia osiowego. I tak nastąpi przebiegunowanie Ziemi z półkuli północnej na południową i odwrotnie.
- Nie dojdzie do żadnych wielkich kataklizmów, zagłady ludzkości i temu podobnych zdarzeń?
- Nie, nie na skalę globalną. Nie będzie zagłady ludzkości, ale przebiegunowanie to oznaczać będzie zmianę pól magnetycznych z dodatniego na ujemny, a to pociągnie za sobą wiele chorób układu krążenia, zawałów serc, problemów mentalnościowych i samobójstw, bo określona grupa ludzi nie będzie sobie umiała z tym stanem poradzić, nie będzie umiała i nie będzie chciała żyć. Na to nie będzie wpływu – każdy człowiek będzie przechodzić ten proces na swój indywidualny sposób, a to, kto przetrwa te lata przemian i adaptacji, zależeć będzie od konkretnych czynników. Wiem, że jesteś ciekawa, jakich. To dłuższy temat, chętnie go rozwinę w dalszej części naszej rozmowy.
- Ogromne dzięki, Ojcze. Jestem niezmiernie ciekawa Twojej interpretacji PRAWDY. Poruszyłeś bardzo trudny i jednocześnie ważny temat. Niezmiernie istotne jest znać prawdę na temat możliwości przetrwania tego okresu. Czy możesz nam wyjaśnić, jakie czynniki pozwolą ludziom na przetrwanie przeobrażeń Ziemi?
- Tak. Jak wiesz, nasze rozmowy dotyczą w większości problemów człowieczeństwa, miłości, piękna, altruizmu. I to są właśnie te czynniki, które dana jednostka ludzka musi posiąść, ażeby mogła zabezpieczyć swoją odporność fizyczną i psychiczną. W człowieku musi powstać bariera odpornościowa, w której taki element, jak strach nie może mieć miejsca. Nawet zalążek strachu może wywołać zachwianie równowagi psychicznej. To, co pozwoli ludziom przetrwać, to bezgraniczna i bezinteresowna miłość. Jeszcze dzisiaj, na krótko przed rozpoczęciem przemian zachodzących na planecie Ziemi, liczba ludzi potrafiących bezinteresownie kochać sięga zaledwie kilku procent. Ten proces transformacji, wykształcenia bezinteresownej miłości, jest aktualnie waszym najważniejszym zadaniem. Bez tej zdolności, tej siły, jednostka przegra z przekształceniami planetarnymi. Nie mówię tu celowo, przekształceniami Ziemi, bo najsilniejszy wpływ w tym okresie będą wywierały prądy i fale kosmiczne. Świat nie zatrzyma się nawet na ułamek sekundy. Ten proces nastąpi w pełnym ruchu, w pełnej kosmicznej prędkości kwantów i światła.
- W czym konkretnie przejawi się to przeosiowanie Ziemi? Czy będziemy to jakoś konkretnie odczuwać?
- Tak, będziecie i to dobitnie. Jednym z najważniejszych znaków przeosiowania będzie zanik nocy. Przez wiele godzin, może to potrwać nawet do tygodnia, nie nastąpi noc. Ludzie zgubią rachubę czasu, przestaną się orientować w zakresie biorytmicznym. Pojawią się akcenty lęków, bóle głowy, zakłócenia układu krążenia, zachwiania równowagi, wymioty. Częściowo objawy zbliżone będą do choroby morskiej. Po tak długim dniu nastąpi ciemność, noc trwająca podobnie jak dzień, około tygodnia. W tym okresie ludzie stracą nadzieję, słabi psychicznie targną się na życie, aktów samobójstw będą miliony. W tym czasie nie będzie już można nikomu pomóc. Będzie to okres selekcji, zgodnie z prawami przemian, jakie na Ziemi dokonują się – jak już wspomniałem – co kilkaset tysięcy lat. I w ten właśnie okres Ziemia wkracza ponownie. To co podaje kalendarz Majów, czyli data 21.12.2012, jest datą początku procesu, który trwać będzie kilkanaście lat. Nie można określić z całkowitą dokładnością zakończenia tego procesu, bo po przebiegunowaniu się Ziemi, planeta znajdować się będzie jeszcze pod silnym wpływem prądów oraz sił magnetycznych i kosmicznych. Do całkowitego zaniku tych drgań i fal potrzebnych będzie także kilkanaście lat. Tym samym możemy prognozować okres około 30 lat, czyli do 2042-go roku ludzkość poddana będzie największej próbie wszech czasów. Dodatkowym problemem będzie fala kataklizmów w wielu regionach Ziemi. To, co przeżywamy dzisiaj, będzie zwielokrotnione. Niektóre kataklizmy pochłoną kolejne setki tysięcy ludzi. Pamiętajmy jednak, że jest to proces zmian planetarnych, na które ludzkość nie ma żadnego wpływu. Pamiętajmy jednocześnie, że jednostka może dokonać swojej pełnej transformacji, chroniącej ją przed negatywnymi czynnikami przeobrażenia. Tak więc każdy z was, moje dzieci, ma szansę na przetrwanie i rozpoczęcie nowego, lepszego życia.

Dalszy ciag w Rozdziale "Szansa na przetrwanie"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz