Jest to zbiór spontanicznych myśli moich jak również kilku przyjaciół na temat wzniesienia. Myśli podyktowanych chwilą i emocją jego doznawania....
.....Przyszedł taki moment, w którym to wszystko przestało być dla mnie możliwe... zatracam możliwość komunikowania się.... czuję, jak nowe energie pochłaniają całą mnie do swojego wnętrza. Jak w torusie, wciągnięta zostałam do WIELKIEGO SERCA... Obszaru ciszy, spokoju. Słyszę jedynie jego rytm... To jest coś absolutnie nowego i przepięknego jednocześnie. Czuję całą sobą proces wznoszenia.... Czuję, wiem, że jst to droga bardzo osobista, wymagająca odizolowania... droga do siebie, do własnego wnętrza... a jednocześnie do ogromnej kosmicznej przstrzeni JEDNOSCI.
Tak trudno wymawia się to słowo... Ale muszę. Kochani, z jednej strony raduję się RADOSCIA, stanem, którego nie da się opisać. Jestem w tej rzeczywistości, NASZEJ rzeczywistości....
.... Przeczuwałam, że coś takiego nastąpi. Czułam zmianę mojej
wrażliwości i coraz częstszą potrzebę wyciszania się. No i wtedy to przyszło.
Bez wielkich akcji. Nastała cisza. Wielka,wewnętrzna cisza, cudowny stan....ale
nie potrafię się z niego wydostać. Cisza połączona z tak potężnym
współodczuwaniem, empatią. To już trwa dosyć długo, choć sie przed tym
broniłam.... robiłam pauzy, byłam bezsilna..... Teraz stało się to silniejsze
ode mnie..... Nie znajduję na to słów. Czuję się jak małe dziecko, niemowlak w
łonie matki. Coś się kreuje.... Totalne przeniesienie w wirtualny świat. Więc
funkcjonuję, jakbym była sobą mając dokładnie świadomość, że tylko jakaś moja
część tkwi jeszcze w 3 wymiarze...
...."Przyjęcie boskosci do siebie, na ziemi, do swojego ciala, na wlasność, na posiadanie, nazywa się oświeceniem i Jest Wzniesieniem. Odbywa się bez świadkow, jest to najbardziej intymna ze sobą relacja. I to jest bardzo prawidlowe, bardzo naturalne, że nie może być swiadków. Sam ze sobą, bo w Sobie. Grupa nie jest na stale w tym skladzie, i nie grupa dopomaga stać się osobą zintegrowaną, grupa doprowadza, by każdy mogł stać się zintergowany sam. To jest tak unikalne, to jest tak szczegolnie osobiste, nikt wtedy nie towarzyszy, nawet Wzniesieni Mistrzowie spoza zasłony... Sam na sam z Boskim, do wzięcia w swoje objęcia, by manifestować tę siebie boskość na Ziemi. Jest się w jedynej Obecności. Obecności siebie, by uznac, że Jestem, kim jestem. Każdy może wziąć to doświadczenie w jednej chwili, o ile tylko je wybierze, na ile przyjąc sobie pozowli. Potecjal przyjecia oświecenia, teraz, jest dla kazdego dostepny, na wyciągnięcie ręki, jest jak przesylka u drzwi domu, puka, aż sie jej otworzy....bez oczekiwań, ani żadnych znanych reguł. Jest teraz bardzo dostepna dla kazdego. Jedyne, by to wybrać jako doswiadczenie. Powodzenia!"
..."Wzniesienei nie jest wybieraniem się "gdzieś tam", do nieba,
do gwiazd. bynajmniej nie na drugą stronę, nie do gwiazd.. Wzniesienie jest przyjęciem
boskiej częsci siebie do "tutaj i teraz", gdzie jestem. Wzniesienie
nie jest stanem, ktory trzeba osiagać, jest to stan przyciągania nieba na
ziemię, Domu własnego, ktory Jest, to unia i więź, połączenie ludzkiej z boska,
żenskiej energii z męską, to święte małżenstwo. zawierane w życiu, w ktorym się
jest. To integracja wszysktiego , co jest, jako mojego wlasnego. To jestem
Obecnością na Ziemi, w ciele. To przygarnięcie nieba, nie osiąganie drabiny. Wzniesienie
nie jest wspinaniem. Wzniesienie jest tym stanem, w którym ogłaszasz na Ziemi swoje
Istnienie. Oto jestem! Jestem boskim człowiekiem. Wzniesienie, Oświecenie jest
swiadomścią, że naturalnym jest dla mnie ten proces"...
....."Trzeba wiedzieć, że Wzniesienie dokonuje się na Ziemi, nigdzie się nie
zniknie, nie odleci, dopuszcza sie Jam Jest do siebie, niebo ściąga na ziemię,
i żyje w tym przejawieniu, jako bokość i ludzkie w jednym, w tym ciele, w tym
życiu, nigdzie sie nie trzeba wybierać, nie ma potrzeby by odchodzić z Ziemi, w
gwiazdach wzniesienia nie ma, ani nikt nie przyleci. To nie jest tak, ze pójdą
ludzie do nieba, to jest tak, ze niebo przychodzi do Ciebie, nieba zstąpienie i
wzięciem jego przez ciebie, jest wniebowstapieniem. Przy czym owo niebo jest
symbolem, nie takie jak w opowieściach o nim. Nie ma czegoś takiego, ze trzeba
się wznieść ponad ziemię i z niej odlecieć. W życiu jest Istota Jam jest, pragnie duch, boskość żyć, uczestniczyć we
wszysktich czynnościach życia, na codzień. Idzie się do sklepu i robi czynności
codzienne, z innym podejściem. Jak wygląda taki dzień? Magiczny, bo Obecność
Ciebie w nim jest, spokojnie, plynie się, jest stabilnie, mało spraw, przyjemności
za to wiele i praw. Wybory miast przymusu, jasne widzenie, jak jest, i
wszystko, i promienieje tym się. ..i o to chodzi tak naprawde, o życie na
ziemi. I co się będzie robiło po oświeceniu? Wszystkie oświecone rzeczy... tj
pranie, sprzątanie, spacer, degustowanie, korzystanie w pelni z życia darów.
Jest się rzeczywiscie innym i żyje się w prosty sposob, ale czujesz się
inaczej. Są rózne problemy, tyle, że one
się rozwiązują jakby z siebie same. Jest życie bardzo, bardzo łatwe.
Kto wyczuwa napór w środku do
połączenia z sobą, odkryje potrzebę bycia w ciszy, tak, alle na chwilke, nie
dlatego że coś się dzieje z nim nie tak, nie musi opuszczać bliskich, zanurza
się w sobie, w sobie, w sobie.. by potem być z innymi w sposob kompletny.
To chwilka i to jest czas tylko na bycie ze soba, ponieważ jest tak ogromna
radość Zespolenia, spotkania po eonach, ze nie można sie sobą nacieszyć.
Zakochanie, upojenie, blogostan, tak. Ale to partiami schodzi, nie naraz.
Przyjmuje się, pochłania, wchłania w siebie, w siebie, w siebie, dlatego nie
chce sie być z innymi, w tej chwili, potem się Jest, i się dzielisz energią,
Kim Jesteś. Oświecenie, przyjęcie jest bardzo naturalne i bardzo proste, i
można wybrać, by było łatwym, lekkim i przyjemnym, bo tym jest. Ból, tęsknota,
to tylko dlatego, ze nie dajesz rady, nie masz siły by się powstrzymywać,
ponieważ tak bardzo boskość w Tobie być chce, pragnie tego tak mocno, ze daje
ci sygnały, weź mnie do życia, dopuść, nie trzymaj więcej z dala, odpuść
czekanie na coś, odpuść powstrzymywanie Mnie...i tak jest:))".
...."Dobrze, gdy słowa wyłaniają się z ciszy a nie hałasu. Cisza rodzi
harmonijne, obdarowujące błogością słowa. Z hałasu wyłania się chaos, konflikt,
cierpienie. Ego lgnie do przekazywania negatywnych treści. Czuje się wtedy
ważne, bo uwielbia budzić sensację. Tam, gdzie jest cisza, jest świadomość, że
wszystko jest właściwe i na swoim miejscu. Znika potrzeba niezdrowego
ekscytowania się zjawiskami, które nie mają tak naprawdę większego znaczenia.
Miłość i poczucie Jedności, Akceptacja i łagodna miękkość napływają z ciszy.
Cisza jest źródłem szczęścia, jest najcenniejszym skarbem, który czeka abyś go
odnalazł".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz