To przepiękna
refleksja Ani Bogusz-Dobrowolskiej z oddziaływania leśnej natury na
samoświadomość i percepcję współodczuwania ciszy.
Oto fragment:
.....Las, jak na
każdą żywą istotę przystało, wszedł w rezonans z naszymi słowami i myślami,
bowiem to, co działo się w tle, było najpiękniejszym zabiegiem terapeutycznym,
jaki kiedykolwiek w życiu otrzymałam. Przypuszczam zresztą, że nie tylko ja...
Czułam, jakby ten las wyciągał ze mnie cały chaos, który jeszcze pozostał
pomimo tylu dni wyciszenia i medytacji. Czułam, że On robi we mnie miejsce na
coś, co mimo wszelkich pozorów, nie było moim udziałem od lat - na wielką,
spontaniczną, bąbelkującą radość. A wraz z tą radością, która nieśmiało
zaczęła tańczyć w moim sercu, pojawiła się jasność myśli, precyzyjne określenie
celów, poczucie bezpieczeństwa i pewność, co do Drogi, którą wędruję. A
Siostrzyczki brzozy stojące wokół polany, dopowiedziały swoje...
Źródło i cały
artykuł: http://jagathon8.blogspot.com.br/2012/10/wejsc-w-cisze.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz