Przejdź do głównej zawartości

Mistyczna Afirmacja Wzniesienia


10.09.2012
Dziennik Wzniesieniowy - Część 25 

Od kilku dni czuję ogromną falę wzniesieniowej Miłości dla świata. Gdy osiągam stan nieomalże ekstatyczny, zaczynam powtarzać tekst pięknej afirmacji. Odnalazłam ją w internecie w 2007 roku, pokochałam.  Towarzyszy mi ona od tamtej pory do dzisiaj. Czuję jej Moc i piękno. Czuję, jak z nią rezonuję. Za jej pomocą wytwarzam ogromną falę bezinteresownej Miłości, którą wysyłam dla Gaji, do Zródła.

Oto ona:

Każdego dnia, w każdej godzinie jestem lepsza, coraz lepsza i coraz lepsza.
Wszystko czego pragnę przychodzi do mnie łatwo, ponieważ napełniona jestem Boskm Światłem,
Boską Miłością i budzę się do nowego lepszego życia. Moje życie staje się doskonałością.
Wszystko co mnie otacza raduje duszę moją: piękna przyroda, śpiewające ptaki, śmiech dziecka.
Dostrzegam również wołanie z daleka, śpieszę jeśli potrzebna jest pomoc.

Doskonała mądrość mieszka w moim sercu.
Kocham siebie właśnie za swoją dobroć i chęć niesienia pomocy słabszym.
Akceptuję siebie taką a moje uczucia są częścią mnie.
Jestem otwartym kanałem na kosmiczną energię. Czuję ją, mogę ją wyrazić, 
zwiększa moje siły, czuję jak wzrastam.
Czuję jak te nowe wibracje uzdrawiają moje ciało i duszę.

Staję się co dzień bardziej żywa. Widzę wokół siebie iluminujące światła.

Jestem otwarta na te nowe błogosławieństwo.
Łączę swoje serce z Wielkim Źródłem. Jestem Jego wiązką Światła, jedną nitką Jego Świadomości.
A Bóg mnie obdarza wielkimi darami, ożywia moje ciało, budzi mojego ducha,
mądrością karmi moje zmysły. Bezustannie krok po kroku przemienia moje życie.

Dokonuje we mnie BÓG mistyczny cud. Kształtują ręce Jego mnie na nowo.


Codzienne powtarzanie tej pięknej afirmacji w wyciszeniu i medytacji dokonuje cudów.  Gorąco polecam.
Źródło: http://www.vismaya-maitreya.pl/kundalini_masowe_przebudzenie.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Zmiany na niebie

Chemtrails. Kto dostrzega ten niebezpieczny dla ludzkości projekt? Dlaczego miliony ludzi ciągle jeszcze ignorują ten oczywisty spisek? Zmiany na niebie powinny być dostrzeżone, ażeby położyć kres zatruwaniu naszego środowiska, zatruwaniu nas, ludzi. Ogromne ilości tlenków aluminium, strontu i barium, znajdujące się w wodach powierzchniowych, w glebie, na roślinach, potwierdzają patologię zjawiska. Są oczywiste, nieodparte dowody na to, że chemtrails jest faktem. Jednak rządy milczą, a miliony ludzi, dostrzegając trwałe pasma białych smug i poprzecinane nimi niebo uparcie twierdzą, że są to zwykłe smugi pary wodnej samolotów odrzutowych. Odrzucają inną interpretację, ironicznie podchodząc do prób przekonania ich o chemtrails i... najczęściej pukając się w czoło na zakończenie rozmów z nimi. Chcą dowodów... Sama to wielokrotnie przeżyłam... Wtedy mój smutek jeszcze bardziej wzrastał, bo naprawdę, nie rozumiem, jak można być tak ślepym w dzisiejszych czasach.... Brakowało mi prawdziwe...

Program Duszy w rozpoznaniu

Jesteś tutaj nie po to, by się delektować anielskością. Celebrować miłość i zozkładać ją na czynniki pierwsze. Jesteś tu po to, żeby cierpieć. Tak, właśnie cierpieć. Żeby w odpowiedni sposób CZUĆ to cierpienie i właśnie je celebrować, nie miłość. Popatrz. Miłością Jesteś. Całe eony, od początku istnienia. Tu, na Ziemi masz inne zlecenie. Żyć dualnością, czuć ją i celebrować. Jeśli odrzucisz cierpienie, to co pozostanie? Jeśli odrzucisz negatywną stronę życia w każdej jej postaci, to pozostanie ci dokładnie to, co już masz. Czyli – nie rozwiniesz się w swojej misji. I nie chodzi tu o całkowite zatopienie się w te stany. Ty przecież wiesz, o co chodzi, prawda? Czujesz to? Chodzi o celebrację negatywnych emocji. O świadome ich przyjęcie, poświęcenie im uwagi, skupienie się na nich, o   tak długie pozostawanie w tym stanie, aż się rozpuszczą, znikna, pozostawiając po sobie znak, symbol, pieczęć. Zapis komórkowy, zapis w DNA. Właśnie ten zapis potrzebuje Źródło, żeby dalej rozw...