Przejdź do głównej zawartości

Podszepty Duszy


29.08.2012
Dziennik Wzniesieniowy - Część 18 


Czy ona mi coś podpowiada? Mam wrażenie, że cały czas. Czy czujecie czasami coś w rodzaju wewnętrznego balsamu? To się czuje tak jak wewnętrzny, delikatny masaż. Ciało jest zrelaksowane i za każdym oddechem spływa do środka balsamiczna substancja. Cudowny to stan. Błogi, wyciszający, głaszczący, muskający każdą komórkę. Ja to uwielbiam. I właśnie w takim nastroju przychodzi głos duszy. Ona wtedy mówi:
Spójrz, jak cudownie jest wokół nas. Wszstko, na co patrzysz, wprawia cię w zachwyt, nie potrafisz od tego oderwać wzroku, bo jest piękne i takie kochane. Twoje oczy nigdy nie mają tych widoków dosyć.  Patrzysz na nie oczyma dziecka, ciągle odkrywającego coś nowego. Widzisz ład i harmonię. Ufasz temu pięknu, bo za nim nie kryje się nic poza miłością. Szelest liści na wietrze obwieszcza ci tą prawdę. A ty ufasz. Ty wierzysz w miłość i piękno. Masz to na codzień, nosisz to w sobie. I dlatego właśnie mnie słyszysz. Mogę mówić, bo nic nie tłumi mojego głosu. Wybrałaś ciszę, wychodząc mi na spotkanie. To jest piękny ukłon w kierunku naszej Unii. Jeśli chcesz mnie słyszeć, znasz już drogę. A ja się cieszę jak dziecko, że mogę z tobą rozmawiać. Co może być piękniejszego, jak rozpoznanie ścieżki miłości, ścieżki nieśmiertelności? Każda istota, znajdująca się na życiowej drodze ma za zadanie rozpoznanie tych kodów. I jeśli to zadanie zostanie wkonane, kolejnym krokiem jest już wzniesienie, wniebowstąpienie, albo, jak to mówicie, wniebowzięcie. Jesteś wniebowzięta czując, jak otwiera się komnata twojego serca. Stamtąd wypływa strumień miłości do świata i wszystkich stworzeń. Wiedz o tym, że w tym samym momencie wypełniłaś bądź będziesz wypełniać twoje ziemskie zadanie. Wspólnie, razem ze mną. W imię uniwersalnej Miłości, wszystkiego, co JEST. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Telepatyczna miłość

Miłość jest czystą energią. Wszelkie myśli, pragnienia, odczucia są także formą energii, która wytwarza się pomiędzy dwoma obiektami, przekaźnikiem i odbiorcą. Oba te obiekty nawiązują ze sobą kontakt, wysyłając informacje, które docierają do właściwego odbiorcy, zostają odpowiednio wczytane, przetransformowane i odesłane w formie odpowiedzi do przekaźnika. Energia telepatyczna jest nie tylko formą przekaźnika informacji lecz także i zmysłów. Otrzymując ją, osoba odczuwa dokładnie stan odczuć przekazywanych przez nadawcę. Tak powstaje baza telepatii emocjonalnej. W przypadku miłości cielesnej, wymienianej telepatycznie, uruchamiane są zmysły nadświadomości. Następuje mentalne rozczepienie jaźni na postać duchową, tę, która w danym momencie łączy się cieleśnie (nadświadomie) z partnerem i część fizyczną, która nie bierze w tym procesie udziału, ale mimo to odczuwa to wszystkimi zmysłami. Odczucie to kumuluje się w nadświadomości w postaci silnej energii ekstatycznej miłości. Nadświado...

Aura Jana Pawla II

Ostatnio opublikowana zostala Ksiazka Pani Reginy A. Sidorkiewicz "Zrodlo Mocy Papieza Jana Pawla II" Autorka nie tylko opisuje, również maluje osobistą, niezwykłą przygodę duchową z Janem Pawłem II. We wstepie (Od Autorki) Pani Regina pisze:  Aury Papieża Jana Pawła II malowałam w latach 1998- 2002 roku. Wtedy nie zdawałam sobie sprawy z łaski jaką otrzymałam, to było Jego błogosławieństwo malowania portretów symbolicznej poświaty, ukazujące relację między Nim - człowiekiem a Bogiem. Obudziło się we mnie ponownie w chwilach Jego odejścia i namalowałam dwa ostatnie. W każdym człowieku jest obecny, ukryty obraz na podobieństwo Boga. W postaci otulających świetlistych barw, które nazywamy Aurą. Obraz ten odczytywany jest spojrzeniem „Mądrości”, która przenika człowieka i odsłania w Nim to co najgłębsze najbardziej niewysłowione a ukazywane w ikonografii Chrześcijaństwa. Z przyjemnością patrzymy, jak rozszerzają się widnokręgi wiedzy o tych zjawiskach, więc j...