22.09.2012
Dziennik wzniesieniowy - Część 30
Dziennik wzniesieniowy - Część 30
W odchłani ciszy
odbieram dzisiaj informacje od mojej WJ, która chce mi je przekazać. A
właściwie przenieść mnie tam, gdzie je otrzymam. Dzisiejszy kontakt był inny,
miał naturę dostępu do informacji „z najwyższej półki”. Ciągle jeszcze jestem
pod wrażeniem tego, co się wydarzyło.
Po przywitaniu z
WJ poczułam, jak bierze mnie za rękę, a ja z kolei ujmuję rączkę mojego małego
dziecka we mnie, trzymającego pluszowego misia. I tak wznieśliśmy się w
przestworza, albo w nicość. Tam nastąpiło cudowne połączenie naszej trójki w Jedność. Widziałam,
że każdy z nas był płomieniem, które się splotły. Te trzy płomienie, niebieski,
różowy i zółty, połączyły się ze sobą, a gdy to nastąpiło, wtedy znaleźliśmy
się w komorze mojego serca. Tam
rozpoczęło się uruchamianie naszego świetlistego ciała. Ujrzałam najpierw wychodzącą z serca złotą
kulę, która powiększała się, całkowicie nas w sobie obejmując. Potem zaczął się
tworzyć potężny złoty dysk – a wszystko zaczynało nabierać kształt latającego
talerza. Wow, wybieramy się w podróż? Zapytałam. Tak, dzisiaj przeniesiemy się
w ważne miejsce.
Nasz pojazd znalazł się w ułamku sekundy w Tybecie, przy
pałacu Dalai Lamy. Masz z nim spotkanie, odparła WJ.
Znalazłam się w dużej
Sali, wyłożonej białym marmurem. Dalai Lama siedział na swoim pięknie
rzeźbionym, ozdobionym złotem krześle. Na mój widok podniósł się jednak i
zaprosił mnie do miejsca, gdzie przyjmuje swoich gości. Były to stojące
naprzeciwko siebie, szerokie , wygodne fotele. Siadając, nieomal się w nim nie
zapadłam.
Witam cię,
czcigodny Dalai Lamo, to wielki zaszczyt dla mnie, że mogę z tobą rozmawiać i
gościć w twoim pięknym pałacu.
Witaj córko,
odparł. Nasze miejsce spotkania nie jest przypadkowe. Mam ci do zakomunikowania
ważną informację.
Dla mnie?
Przecież jestem zwykłym, nieznaczącym człowiekiem Dalai Lamo, dlaczego wybrałeś
właśnie mnie?
Jesteś córką
Króla Podziemnego Królestwa. No, nie rodzoną, ale on i Królowa są twoimi
chrzestnymi rodzicami. Pamiętasz twoje narodziny i chrzest w królewskiej
komnacie? To było w podziemnej stolicy Szambala. Wróć do tego momentu.
Tak, Dalai Lamo,
ja miałam taką wizję. Tak, pamiętam! To było przed sześciu laty....
Król i Królowa
byli przy twoim porodzie. Zostałaś przez nich ochrzczona jako córka. Ty, Miro,
otrzymałaś od nich ten dar jako jedyna Ziemianka. Teraz jest czas
zakomunikowania ludzkości, że Szambala otwiera swoje wrota. Będzie udostępniona
dla zewnętrznego świata wraz ze wszystkimi tunelami i państwami podziemnego Królewstwa.
Otwierają się drzwi Szambali a tym samym kończy się wielo- tysiącletni okres
ukrywania w podziemiach dostępu do naszej wiedzy, kultury, techniki i mocy.
Dzięki wzniesieniu Ziemi na wyższe poziomy wibracji, nareszcie także i ludzie zaczną uwalniać się od dualności i żyć w pokoju, harmonii i miłości. Właśnie dla tych wszystkich ludzi otwieramy nasz Portal. Ale jest jeden warunek, który muszą spełnić.
Dzięki wzniesieniu Ziemi na wyższe poziomy wibracji, nareszcie także i ludzie zaczną uwalniać się od dualności i żyć w pokoju, harmonii i miłości. Właśnie dla tych wszystkich ludzi otwieramy nasz Portal. Ale jest jeden warunek, który muszą spełnić.
Przejście przez
ten Portal i wejście w krainę Szambala będzie możliwe tylko dla tych, którzy
całkowicie, na sto procent, wyswobodzą się z zależności panujących w 3D.
Oznacza to, że nie mogą oni posiadać niczego. Dosłownie NICZEGO poza sobą i
tobołkiem rzeczy osobistych. Nic więcej, żadnych własności, uzależnień
materialnych, rzeczy, do których czują się przywiązani. Żadnych bliskich
powiązań, czy węzłów gordyjskich z ludźmi, którzy ciągle w tych uzależnieniach
pozostają. Tak więc przepustką do Szambala będzie totalne, czyste i niczym
niezakłócone uwolnienie od 3D.
Przeniosłam się
na moment do obszaru trzeciej gęstości i ujrzałam typowe dla ludzi sceny. Jakiś
kobiecy głos krzyczał do męża: jak to, mam wszystko zostawić? Czyś ty
zwariował? Nigdy tego nie oddam. Ten głos był dużo silniejszy od słabej woli
męża. Widziałam ludzi kurczowo trzymających się swoich dóbr materialnych jako
najwższego dobra i statusu jaki posiedli.
To chyba będzie
dla większości bardzo trudne, odparłam.
Tak, wiem o tym,
powiedział Dalai Lama. Dlatego trzeba ludziom o tym powiedzieć już teraz, na
progu przemian. Ażeby wiedzieli, że nie tylko duchowe wzniesienie, ale
jednocześnie całkowite uwolnienie się od materializmu, otworzy ludziom nowe
możliwości.
Albowiem nowy
człowiek to ten, który zrozumie, że jedynym skarbem, bogactwem i wszystkim, co
mu daje status, jest ON SAM. To jego wnętrze zdecyduje, ile bogactw Nowej Ery
będzie w stanie posiąść. A dostęp do nich został mu właśnie zaoferowany. To
oferuje Szambala, cała Aghartia, podziemne Królestwo nieograniczonych
możliwości i bogactwa.
ok miro dawno temu czytałem o szambali i wiem że ona istnieje.ale jak mam do niej wejść ciałem i wktórym miejscu mogę znależć wrota do niej. czy jeśli jestem już gotowy to ktoś mi pokaże gdzie mam się udać. czy możesz mi coś w tej sprawie powiedzieć.
OdpowiedzUsuńWitaj Czesławie. Z dwóch ostatnich przekazów dotyczących podziemnego Królestwa wynika, że otwarcie portalu Szambala i Agharti nastąpi wraz ze wzniesieniem planetarnym. Ono jest jak wiemy w toku. Do tego czasu przekroczenie go nie jest jeszcze możliwe. Mimo, że portal jest już zaktywowany, dostęp do niego mają tylko strażnicy. Uderzające jest to, że Dalai Lama informował w formie "My". Można zatem wnioskować, że mnisi tybetańscy są tymi strażnikami a sam portal znajduje się w pałacu Dalai Lamy. To dla przeciętnych zjadaczy chleba nie powinno stanowić jednak problemu, jako że cała nasza Planeta ma wewnętrzne korytarze. Wejścia do nich zostaną ujawnione i w ten sposób możliwe będzie przedostanie się do Agharti także i poza Tybetem. Informacje będą przekazywane mentalnie tylko tym, którzy będą przygotowani. Cudownie Czesławie, że jesteś już gotowy. To prawdziwy skarb, być WOLNYM CZŁOWIEKIEM.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w Miłości. Mira