Po tym pięknym
spotkaniu oko-w-oko ze Słońcem (opisałłam go w części 6) wiedziałam, że nie jest to
wyłącznie spotkanie natury fizycznej. Wtedy zafascynowana byłam tym
widowiskiem. Spokojnie czekałam na moment, w którym zaczną napływać do mnie
przesłania od RA.
Dzisiaj je otrzymałam.
Dzisiaj je otrzymałam.
Bogiem-Ojcem-Matką
jestem. Ja, w słonecznej szacie wszystkich planetarnych i galaktycznch systemów
światła. Ja-Słońce-Bóg życia i istnienia. Docieram jako światło do wszystkich
zakamarków waszej świadomości, muskając każdą jej cząsteczkę.
Przeniosę cię
teraz do świata, w którm panuje mój oddech.
Najpierw wdech.
Wysyłam wam falę gorąca. Ona płynie, otacza was, ogrzewa, oświetla, czasem
pali, ale najczęściej dociera do waszych serc jako łagodny podmuch miłości. Mój
wydech rozpromienia każdy aspekt. Wnosi siłę budującą na bazie radości,
ufności, zapłonu wszelkich pozytywnych myśli i czynów. Siłą wnoszącą ciepło i miłość. Wszyscy
kochacie słońce najbardziej ze wszstkich zjawisk materialistycznego widzenia
świata. Jak ja to kocham! (radość!) Urzeka mnie genialność idei pierwotnego Ducha,
kreatora istnienia...
Swoim wydechem
daję ŻYCIE. W każdym tego słowa znaczeniu. Poczęcie, kiełkowanie, narodziny,
fito- i fotosynteza. Potęga życia w Tu i Teraz.
Kiedy następuje
wdech, przyciągam do siebie, otwieram portal światła po drugiej stronie tunelu.
Czy już wiesz, co to oznacza? W nomenklaturze ziemskiej oznacza to ŚMIERĆ. Tak,
wszyscy ci, którzy znaleźli się jedną nogą na pograniczu śmierci opowiadają o
zjawisku światła w tunelu. O fali miłości, jaka ich tam po jego drugiej stronie
spotyka. Na wdechu przekierowuję dusze opuszczające swoje fizyczne ciało na ich
następną drogę, wiodącą tunelem światła do krainy wieczności.
Wdychając, otwieram portal także dla wszystkich, którzy swoją rzeczywistość tu i teraz zmieniają na
inną czasoprzestrzeń. Otwieram portal wielowymiarowości dla podróżników
światła, dla wszystkich istnień wszechświata.
Jeszcze nie czas
na dokładne pokazanie ci całego systemu. Ale to nastąpi. Jesteśmy w drodze ku
wieczności. Panta rhei. A ja oddycham
równomiernie dając życie. W każdej formie. W każdym zakątku świata. W każdej
czasoprzestrzeni. Tu i teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz