Im bardziej
delektuję się ciszą, tym więcej informacji napływa do mnie. Czuję się tak, jak
bym była w szkole życia. Każdy temat, każda myśl, powstała w formie pytania,
przyciąga nieomalże natychmiast informacje wyjaśniające, ba, całe obrazy
rozwiązań od a do zet. Czy chcę je wykorzystać? Teraz jest tak, że w
codziennych życiowych sprawach podaję niezwykle szybko jakieś rozwiązanie,
które sprawia, że osoby, z którmi akurat przebywam, doznają „olśniena” i mówią
„genialnie, super rozwiązanie”. To przychodzi szybko i bez specjalnego
zaprzątania sobie głowy tym tematem. Są to najczęściej drobiazgi, ale to one
były wcześniej pożywką do długich dyskusji i poszukiwań rozwiązań. To samo
dzieje się z przebudzeniem w pewnym stopniu widzenia tego, co ma dopiero
nastąpić. Określa się to „jasnowidzeniem”. Ale nie nazywałabym tego tak
wzniośle. To jeszcze nie ten etap. Ciągle jeszcze stoję na progu zmian jak
dziecko w wielkich butach doroślaka.
Ciekawi mnie
inkubacja myśli nietechnicznej, czyli tej spoza 3 gęstości. Jest to proces,
któremu poświęcam teraz najwięcej czasu. Są to myśli wpisywane do tego
dziennika, myśli napływające - lub raczej wypływające z mojego wnętrza. Z
wewnętrznym „nakazem” spisywania ich i dzielenia nimi ze światem. Są to
informacj na temat wiedzy, jaką posiadam, związane z przemianami, transformacją
świadomości, ale dotyczące także procesu, który nastąpił jednocześnie na
całym świecie. Procesu wzniesienia
naszej planety do wyższej gęstości. Co to oznacza, pisałam już wielokrotnie.
Podniesienie w ludzkiej mentalności aspektu pozytywnego nastawienia do życia
poprzez zmniejszanie się polaryzacji emocjonalnej aż do jej zaniku. Zanik
polaryzacji emocji i uczuć oznacza gruntowną zmianę struktur myślowych
jednostki. A to pociąga za sobą określone reakcje. Wynikiem tych reakcji jest
tworzenie nowej bazy dla życia, opartego na innych potrzebach, minimalnie
materialistycznych, maksymalnie duchowch. Fakt, że mówi o tym cały świat świadczy o
jakimś procesie globalnym. To jest właśnie największym dowodem na to, że proces
transformacji naszej świadomości nie jest odosobnionym przypadkieem
indywidualnej zmiany osobowości lecz przemianą świata w jakim żyjemy.
Globalizacja takiej myśli pozwala na oczekiwanie zapowiadanych zmian.
Czy mogę zatem z
pełną odpowiedzialnością za swoje słowa potraktować je jako cegiełkę do
budowania wspólnego domu przyszłości? Wiemy, że ta nowa konstrukcja musi mieć
silne i stabilne fundamenty. Czy zatem mogę tą cegiełkę dołożyć do naszej
wspólnej budowli?
Posługując się
aktualną nomenklaturą, powiem tak:
Myśli, które
inkubujemy, pochodzą ze składnicy wiedzy. Są kwantowymi mikroelementami,
myślokształtami docierającymi do jednostki w procesie kosmicznego wysyłania
określonego imputu. Mamy dostęp do kronik Akasha, do wszystkiego, co JEST. Kreujemy
je tak, jak czujemy. Nasze myśli są budulcem życia. A zatem każda cegiełka jest
właściwym materiałem, zważywszy, że inne będą pochodzić z tego samego Zródła.
Nasza cegiełka jest jednocześnie DROGĄ DO CELU, jakim jest nasz WSPOLNY DOM NOWEJ ERY.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz