Przejdź do głównej zawartości

Impulsy Bezinteresownej Miłości


7.09.2012 
Dziennik Wzniesieniowy - Część 23


Kochani. Zbliża się ostatnia faza wzniesieniowej ciąży naszej ukochanej planety. Bardzo was proszę o wysyłanie jej codziennych impulsów bezinteresowniej Miłości.

Podczas gdy pisałam książke, channeling JP II „Droga do przyszłości”, wiele uwagi poświęconej było wydarzeniom, które się teraz dokładnie dzieją. Bardzo się cieszę, że myśli zawarte w przesłaniu JP II znajdują coraz częściej potwierdzenie w innych przekazach. Szczególnie bliski jest mi dyskutowany ostatnio wywiad przeprowadzony przez  "Alpenparlament TV" z Michaelem Elrahimem Amirą na temat roku 2012 i późniejszego okresu, aż do rozkwitu Złotej Ery. Większość z was oglądała go na youtube. Tytuł: "Rok 2012? Spokojnie - to dopiero POCZĄTEK. Twój wkład w proces Wzniesienia”.  Poniżej podam link do tego bardzo ciekawego wywiadu. Cyt. fragment opisu tego wywiadu: „Michael wskazuje jednoznacznie, iż rok 2012 jest tylko kolejnym etapem przejściowym, we wzniesieniu, które trwa już od dłuższego czasu i będzie jeszcze trwać. To tylko rok podsumowania pewnych zmian w zbiorowej świadomości i polu energetycznym Ziemi. Zależnie od tego, jaki potencjał zostanie zebrany na koniec roku 2012, w takim kierunku pójdą zmiany. Zmiany są przesądzone, gdyż Ziemia jako istota świadoma, jako cała planeta wznosi się na wyższe poziomy i od nas ludzi zależy, czy dotrzymamy jej tempa, czy też przejścia będą skokowe i nieraz może bolesne dla nas. Ziemia chce zabrać ze sobą wszystkich ludzi, ale trzeba jej pomóc w tym procesie. Tym samym pomożemy sobie nawzajem. Nie jest to trudne - wystarczy sama zmiana świadomości a na dodatek jest całe mnóstwo istot z wyższych hierarchii duchowych, które mogą nam i Ziemi w tym pomóc. Trzeba tylko umieć dostrzec ich obecność i zwrócić się o pomoc, gdyż działają one w poszanowaniu wolnej woli....”.

Tak..... Te następne lata będą dla nas cudownym wyzwaniem. Myślę, że większość z nas odczuwa podobnie: ogromną empatię i cudowną energię tej świadomości.

Moim pragnieniem  tu i teraz jest wspólne wysyłanie Gaji bezinteresownej Miłości.

Wysyłajmy Ziemi do 22-go grudnia 2012 codzienną energię bezinteresownej Miłości, pobierając jednocześnie wsparcie od naszej WJ podczas ciągłego rozwoju własnej indywidualności. Chodzi tu o ewentualne korekty i pracę nad stałym utrzymaniem własnych wysokich wibracji.

Moja wizja jest taka, że po tym okresie ponownie się wyciszymy, w celu ustabilizowania naszych świetlistych pól i pełnego zestrojenia się z wibracjami Ziemi. Będziemy odkrywać w sobie cudowną Moc, jaką uzyskaliśmy. To będzie okres kilku następnych miesięcy. Od około kwietnia 2013 wznowimy pracę jako pracownicy światła, tym razem z i dla jednostki. Otworzymy się na subtelną pomoc dla wszystkich „zagubionych istnień”, czyli tych, którzy nie pracowali nad rozwojem świadomości i pozostali w duchu trzeciego wymiaru gęstości.  

To będzie już zadanie na lata. Oczywiście, każdy z nas będzie miał możliwość wyboru indywidualnej ścieżki i wycofania się w życie w swoim własnym, cudownym świecie piątej gęstości. Jeszcze nie wiemy, czy nasza planeta będzie podzielona na dwa światy, ten dla wzniesionych i tych, którzy pozostali w 3 wymiarze. A może urodzi się nowa, druga Ziemia?

Już wkrótce wszystko się wy-krystalizuje. Zobaczymy, dokąd zaprowadzi nas nasze serce..... A do tego czasu bądźmy z naszą Gają, otaczając ją ogromną falą bezinteresownej Miłości.


Gorąco polecam: „Rok 2012? Spokojnie - to dopiero POCZĄTEK. Twój wkład w proces Wzniesienia”  http://www.youtube.com/watch?v=NiWSEB1Qg40&feature=em-subs_digest

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój Bliźniaczy Płomień

12.09.2012 Dziennik Wzniesieniowy - Część 26  Każdy z nas go ma. Niektórzy z nas mieli szansę spotkania go za życia, choć niekoniecznie otrzymali szansę związania się z nim na cały okres ziemskich doświadczeń. Tak było ze mną. Ocieraliśmy się o siebie przez wiele lat okresu młodości. Dzisiaj wiem, że była to moja pierwsza, prawdziwa i jedyna miłość. Fale naszej bliskości zauraczały mnie. Czułam w jego obecności coś nadzwyczajnego, nieokreślonego. Ogromne przyciąganie, pełne ufności i miłości. Jako młoda osoba nie umiałam w tamtych czasach uświadomić sobie wielkości tego zjawiska. Nasze bycie razem, chwile rozkosznej intymności, cudowna przyjaźń duchowa, rozstania, powroty. Towarzyszły nam mocne wpływy dualizmu, mieszanka miłości i bólu rozstań, mieszanka miłości i lęku utraty, braku akceptacji, odrzucenia. Nasze fizyczne drogi rozeszły się. Ale duchowe nigdy. Oboje krążyliśmy myślami wokół nas. Niejednokrotnie wracałam myślami do niego nie wiedząc, że z jego strony odby...

Wyciszenie...

Dziennik Wzniesieniowy - Część 1 Kochani czytelnicy i przyjaciele. Znajdujemy się w centrum wzniesieniowego procesu naszej planety. Niektórzy z nas są już w stanie pełnego z nim skoordynowania. Również i ja znajduję się już w tym stanie. Z myślą o unikalności tego zjawiska zdecydowałam się udokumentować moje doświadczenia wznoszenia. Oto one. 1 Sierpnia Otrzymałam impuls nakazujący mi totalne, bezwzględne wyciszenie. Bez wyjątku. Zamknięcie spraw dnia, wykonanie cięcia pępowiny, wiążącej mnie ze światem, jaki pokochałam. Ale tez z innym jego aspektem, który mną w ostatnim czasie doszczętnie zawładnął. Czułam się uwięziona w schematach i nakazach. Potrzebach chwili, które do tego stopnia przejęły nade mną kontrolę, że zmuszona byłam podporządkowywać im nieomal każdą moją myśl i większość czynów. Nie oznacza to, że idąc za wewnętrznym impulsem zdecydowałam się zaszyć na odludziu, w jakiejś jaskini albo czterech ścianach i ich nie opuszczać. Zdawałam sobie sprawę, że nastą...

Rok 2018 versus 2025 - W skorupie czasu.

3 Sierpnia 2018.  Wykonałam pierwsze kroki. Tymczasowa przerwa na fejsbuku. Musiałam, już nie mogłam dłużej. Coś we mnie wrzeszczało – zostaw to! Wróć do siebie. Teraz jest czas wewnętrznej pracy i przeróbki.   Jakiej przeróbki? O co chodzi? ....  Wracam.... kilka tygodni wcześniej.... a właściwie wszystko zaczęło się z początkiem roku. Słynny 5 luty.... kiedy z ogromną siłą przypłynęła inna Fala. Niezmiernie burzliwa i zakłócająca dotychczasowy „porządek”. Ale nazwijmy to po imieniu. Żaden porządek, raczej potworny bałagan, tylko niewypowiedziany, skrzętnie zamykany w skarbnicy cierpliwości. Nastąpił wybuch, uwolnienie się prawdy, wybuch potwornie bolesny. Zakłócenia, dewastacja. Czas na zrobienie porządków. Rozdział, który jednocześnie wywołał następujące po sobie reakcje. Jak rozpad atomów. Burzliwie, raniąco, boleśnie. Moje prywatne życie zaczynało się rujnować. Wszystko, co zostało zbudowane, powoli zatracało swoje kształty. Powoli nie zostało nic...  Ciągl...